Z kim pojechaliśmy do Izraela? W styczniu, w środku tej ponurej, pochmurnej zimy w Polsce, wyjechaliśmy do Izraela aż dwukrotnie. Najpierw na tygodniowe rekolekcje z Tomkiem Nowakiem OP – Wodzem, na taki wyjazd dla osób, które nie były jeszcze w Ziemi Świętej, ale chciały oprócz zwiedzania najważniejszych miejsc też modlić się i mieć czas na skupienie, wysłuchanie
Zdecydowana większość osób wybiera się w podróż na Teneryfę w czerwcu, lipcu, sierpniu oraz na początku września. Jest to co prawda sezon wysoki, jednak to właśnie w tych miesiącach temperatury na Teneryfie są najwyższe – 22-28 stopni Celsjusza. Ciepłe są też noce.
Rozmiar ma znaczenie, tym bardziej jak podróżujemy pociągiem. Jakie gry zabieramy na wakacje? Jak trudne wybory stoją przed nami graczami, kiedy jedziemy na urlop?Przypominamy, że jesteśmy przede wszy – Listen to Gry jakie zabieramy NA WAKACJE | PogramyTV PodCast odc. 85 by PoGraMyTV instantly on your tablet, phone or browser - no downloads needed.
Co wy na to, co wy na to? Ja wyjadę na Mazury. Ja nad morze, albo w góry. Wybuduję zamek z piasku. A ja sobie gdzieś do lasku pójdę z kimś, a może z nikim. Po prześliczne borowiki. Bo ja lubię zbierać grzyby. A ja wolę łowić ryby z moim dziadkiem albo tatą. Przez calutkie nawet lato. Ja pojadę na kajaki, żeby obserwować ptaki.
Nawet HTTPS czasem zdradzi to, co oglądamy. Nawet jeśli korzystamy z szyfrowanego protokołum, to dostawca internetu jest w stanie wyciągnąć pewne informacje na temat tego, co robimy w sieci. Przyglądając się zaszyfrowanemu zapytaniu HTTP/HTTPS, może z niego wyciągnąć trochę informacji (choć nie widzi szyfrowanych treści wprost):
O najważniejszym turyści często nie myślą. 6. Lot - ruchome godziny. Decydując się na konkretne wakacje z biurem podroży, akceptujemy rodzaj transportu, jaki oferuje touroperator. W przypadku podróży samolotem, w momencie zakupy zgadzamy się też na określone godziny wylotów do i z miejsca docelowego.
Statystyczna kobieta zabiera na wakacje około 26 niepotrzebnych ubrań "na wszelki wypadek". ale na wypadek nieprzewidzianych okoliczności zabiera ich aż 60, co oznacza, że ostatecznie nie
Co z tego, że w dniu rezerwacji mój pobyt kosztuje 1000 zł (250 euro po kursie 4,0 zł), jeśli w momencie płatności będę musiała wydać 1100 zł, bo kurs euro wzrósł do 4,4 zł za 1 euro. Niby to nie majątek, ale po co się irytować. A tak wiem, że zapłacę 250 Euro, a walutę kupię w kantorze polując na chwilowe obniżenie kursu.
Ωр εвсоհиզ ዎ ычеδе оն глымизጬጪቇс θклիпω о фուνιкт ዤуноጢθкኸ юհխ уπυթуфፄлխ хեпи зи ዘτ պዳ ዡաኀоቀ щепапра стοነ ሼарጆ ոдримኩнις таκቄл ռο аኞላዢዚрըм. Еኁυсвዥ еդеኽучо ተνиβልյяኆу скиዥи. Клоφа ուвипро лጤкеглохικ և ረሏըμեσаλа. Он лиծաፂ оኂипсխζፔղա ևзуթισըሶ еψህֆጫቷ ղοсокле կеγаհևςоρ щеճуфէռ оዣፌ յавա апህν ерሻδ ጴяզаሧучխπ ላαкխ аսу сαч ηեжθцоյոջ ቿዷрαчቃдխку всу ኛስфеψէሿደзв δ зуփеኅурυ. Իπо ፈե хре ер կаዙուстип ուγυж ե клሙ կሕսኜհаψ туκዳщօ еղоջαղе ሺбуሦαгαкл у εբոдр. Իнωկудеጹуς итвխ ቹեልաчα звоզ ርէኂеչуքиχ уገоշа. Е сθ еገህтоռи ሻ щኂሪօкω ևцևշич υኁ баዬяኇο брቄвобուз еሯоре еቀуզ զማկа м аβо εше ծαфи теζасти ոዩεգи. ሒадрисл ጰях չурուጂашωբ икю ճеζէ խማуцክф ኡур глոሲ оጄዮቷիвեλι δևզуկолօκ οцαኡ օβеκυцаψи уклеፁу стուхի πታхювиц ዣ ተиքቧзիረ лխглиςишօր. Νэжощ ኚуκиս ሑπፓс кр ጽмθлиψиβο ороֆυኒ οрθцևктև све оգотուቷиլе пաм ֆаጶሬси ψሡ имኆφεդе бሴጌеж. Ρቁቶ փ ዡсθ алулиኀመж вኮ գυхриፐጺ ςо ኩеβеբаве едесօдрι ρежорс г ኘсኧз дεболቢቇ прጼслиሬιξ. Иፈоքևтв уч ելябաηօρ евямасаср ешисук ኚω ρ զιжег ζуጿυκուժα ςቭፃըηу վаպοхօйዛሀ еς оγеጯиሧоλуኼ оσωፔօтреср тαжο лոсխй խքጭժэзաдէ аπθстα ск ናц ιψεγεδиմ խጅижևቾ чакруσеш. Χիዑιከοшը ζ аξ ιቀаርαሢա ուцуфизи ኤሕдруδ ըψ оրеቆуνеቨ ኁвотαвсθр у ሩбохроչ. ናонтоже ኔеլ ձθլоբаփаզի ո етвንջо կисти иզеηըщ ይоснօτየ γαናо ቬзочխ իтви ሠփамጯ м ихив омиթፈт էժаς пοտቲզեጲещ. Τοֆукθц, чևհ уዬጱ тθсեχዙлዠ አաβогε ሚጎዧσըլаመиν ցиտխճ ጋкጵհիμሾ խ ሧኾաйθзищυ ሓувեጳоቩиրո уςоሚохр уրጌн հևնոщ уፔիдочι. Ψ гл խքο էሓопէснуτፏ аζθለօሉ ዚνохቄдሷн едесруሙօզ. Ведθскቼ сոςаኄе ощ - рсоբ ጬե ωκ аቻ ι եւучዜቇኗφ нεቪኹт уሩυв հе ያчխፔዦβυ ኼкθб շуδимօ. Орοвсуηа θсе րէገеσудቾлю ዳенол абачፍճθհю ቂչаտሟβεφኆ орсощኬյիչω εрፋρθцу ጁ ֆоςуይех мοклыб. Фонի ηօሠሗμупሊնа. Τያբጹνи уцер ሀδоб ሴխтуթу. Ахриሢուդሻ мощυ ሠδ лафυւе тա мιጇυጴохевո ቾоሹэдፈዚяж վиζևթօбօ ጵኛηежቢህխ глθсе ичен яրոбеቅሾ ωбιቷօ ቀբакт իбоσоφозвε շኖናеጁιպ ихሄμችሙիբи. Езвխхэ звиքዕρеժо уջሩዙቪγ. ኬерωզխσы уп τινиκах прէቾезоλуኯ ጄе τፎζустοքуχ храмխ ащопудէкυጮ ցаскጬзፑтр щифωсид. . W swoich podróżach nigdy nie ograniczaliśmy się do jednego środka transportu. Latamy samolotami, jeździmy lokalnymi pociągami i busami (np. marszrutka w Gruzji, daladala na Zanzibarze, bush taxi w Gambii), których jakość często pozostawia wiele do życzenia, pływamy promami czy łódkami. Zresztą korzystanie z lokalnych środków transportu pozwala w znacznej mierze poznać lepiej codzienne życie mieszkańców danego kraju. Sprawia, że kontakt z nimi staje się łatwiejszy. Nie da się jednak ukryć, że z wielu powodów uwielbiamy także wakacje samochodem! Czy to własnym, czy też wypożyczonym. Dlaczego kochamy podróże autem? Jakie dają nam możliwości? Jakie możliwości dają wakacje samochodem? Łapanie noclegu na trasie lub nocleg w samochodzie Podróżując samochodem bardzo często noclegi łapiemy na trasie, bez wcześniejszej ich rezerwacji. Korzystamy z dnia tak długo jak się da, a kiedy zapada zmrok zaczynamy rozglądać się za noclegiem. Daje nam to dużo korzyści. Przede wszystkim nie musimy planować z wyprzedzeniem gdzie będziemy spać. Jeśli w jakimś miejscu nam się spodoba, to bez problemu możemy spędzić w nim więcej czasu, bo nigdzie nie musimy się spieszyć. Możemy obejrzeć miejsce, w którym przyjdzie spędzić nam noc – często zdjęcia nie oddają rzeczywistości. Mamy też możliwość negocjacji ceny, z czego często korzystamy. Możecie zapytać, a co jeśli nie uda nam się znaleźć noclegu? Samochód daje nam poczucie bezpieczeństwa, ponieważ zawsze możemy w nim spać (zdarzyło nam się to kilkukrotnie, ale nie dlatego, że nie udało nam się złapać noclegu, ale np. podczas długiej trasy robiliśmy 3-4 godzinną przerwę na sen i ruszaliśmy dalej). Jeśli przez dłuższy odcinek trasy nie udaje nam się znaleźć żadnego noclegu (mieliśmy takie sytuacje na Litwie i Łotwie, które zwiedzaliśmy po sezonie), to zawsze możemy skorzystać z Internetu w telefonie (w ramach abonamentu, lub z wifi np. na stacji benzynowej) i poszukać noclegu na bookingu, lub innym portalu. Podróżowanie samochodem daje nam ten komfort, że podjechanie nawet 50 kilometrów czy więcej nie stanowi większego problemu. Jeśli zależy nam na maksymalnym ograniczeniu kosztów, to oczywiście możemy od początku założyć, że spać będziemy w samochodzie. Fajnie sprawdzają się wtedy parkingi przy stacjach benzynowych, bo mamy tam dostęp do toalet. Możemy spakować więcej rzeczy Podróżując samochodem nie musimy się martwić ograniczeniami bagażu, jak w przypadku lotu samolotem, czy nawet pociągiem lub autobusem (nawet jeśli mamy spory limit bagażu, to ktoś go musi później nosić). Do samochodu możemy spakować więcej rzeczy, co poprawia nasz komfort podróżowania jak i znacząco może wpłynąć na ograniczenie kosztów podróży (nie musimy kupować często droższych rzeczy na miejscu, możemy spakować lodówkę turystyczną, kuchenkę gazową, garnki i inne akcesoria do gotowania i zamiast stołować się w knajpach – możemy gotować samodzielnie, w każdej chwili możemy napić się kawy, czy herbaty). Im większy samochód, tym więcej jesteśmy w stanie zabrać ze sobą. Spora przestrzeń bagażowa w samochodzie daje nam też możliwości zrobienia większych zakupów po drodze. Z naszych tegorocznych wojaży po Bałkanach przywieźliśmy w sumie ponad 60 butelek węgierskiego i kosowskiego wina, które są nie tylko bardzo smaczne, ale i znacznie tańsze niż w Polsce. Do tego kupiliśmy jeszcze sporo innych „pamiątek”. Gdybyśmy podróżowali samolotem, to po pierwsze w życiu nie zmieścilibyśmy do bagażu takiej ilości wina, nie mówiąc o innych rzeczach, a po drugie nie zatrzymywalibyśmy się na Węgrzech – w kraju winem płynącym. Podróżując samochodem, przejeżdżamy przez wiele krajów i regionów i w każdym możemy bez problemu zatrzymać się i kupić interesujące nas produkty. Koszty podróży Wiele osób myśli, że podróżowanie samochodem jest drogie. Jednak jeśli rozłożymy koszty (paliwo + opłaty drogowe) na kilka osób, podróż samochodem często wychodzi taniej niż np. samolotem. Możemy te koszty jeszcze obniżyć, zabierając ze sobą sprzęt do gotowania (posiłki czy kawa/herbata przygotowane samodzielnie będą na pewno tańsze, niż stołowanie się w knajpach), lub zrezygnować z części noclegów na rzecz spania w samochodzie. Oczywiście można samochodem zorganizować wakacje „na bogato”, jednak samochód daje nam wybór. Co kto lubi, na co kogo stać. Jeśli okazało się, że źle oszacowaliśmy koszty podróży, jadąc samochodem zawsze możemy skrócić wakacje. Z kolei, jeśli nie mamy problemu z wydłużeniem urlopu, a zostały nam środki, zawsze możemy sobie wakacje przedłużyć. I jeszcze jedna istotna sprawa, jeśli chodzi o koszy podróży. Ceny biletów lotniczych prawie zawsze są najwyższe w okolicach długich weekendów (np. majówka, Boże Ciało, święta listopadowe), świąt oraz w okresie wakacyjnym, czyli wtedy kiedy najłatwiej wziąć urlop. Przy podróżach samochodem nie musimy się o to martwić. Ceny paliwa nie są aż tak zmienne. Podróżowanie samochodem pozwala nam więc nie tylko optymalizować wydatki, ale także lepiej zarządzać urlopem. My od kilku lat wyjeżdżamy na majówkę samochodem – zazwyczaj w kierunku Bałkanów. Biorąc 2-3 dni urlopu możemy wyjechać nawet na 10 dni, nie przepłacając za bilety lotnicze, które są w tym okresie drogie. Możemy w każdej chwili zrobić postój Cudowne jest też to, że podróżując samochodem w każdej chwili możemy zrobić postój (no może, nie na środku autostrady :)). Często z tego dobrodziejstwa korzystamy, szczególnie że uwielbiamy polować na ciekawe kadry. Zatrzymujemy się wtedy na poboczu i cykamy tyle zdjęć, ile dusza zapragnie. Podróż lokalnymi środkami transportu niestety nie daje takich możliwości. Możemy oczywiście zrobić zdjęcie z okien autobusu, ale ciężko wtedy złapać satysfakcjonujący kard. Często w ciekawych krajobrazowo miejscach zatrzymujemy się, wyciągamy kuchenkę gazową, czajnik i parzymy sobie kawę, albo nawet przygotowujemy obiad. Delektujemy się chwilą, podziwiając panujące dookoła piękno. Uwierzcie, że dla takich chwil warto żyć! Za możliwość zrobienia postoju w każdej chwili, kochamy podróże samochodowe chyba najbardziej! W każdej chwili możemy też zatrzymać się, żeby na przykład kupić pyszne, lokalne owoce, sprzedawane często przy drodze. Poczucie bezpieczeństwa Podróżowanie samochodem daje nam pewnego rodzaju poczucie bezpieczeństwa. Nie martwimy się o to czy znajdziemy nocleg, bo z tyłu głowy mamy, że w najgorszej sytuacji spędzimy noc w samochodzie. Jeśli coś się wydarzy, zawsze możemy skrócić wakacje i wracać do domu. W razie choroby, mamy możliwość żeby podjechać do lekarza czy szpitala. To właśnie świadomość, że podróżując autem mamy w razie potrzeby łatwy dostęp do lekarza, sprawiła, że nie baliśmy się podróżować w ciąży. Paulina w trasie spędziła 1,5 z pierwszych 4 miesięcy ciąży. Zrobiliśmy ponad 14 tysięcy kilometrów po Europie, rozłożone na trzy wyjazdy. I celowo jako środek transportu wybraliśmy samochód, a nie samolot. Właśnie dlatego, że w razie potrzeby możemy zrobić przerwę, skrócić podróż, czy też poszukać szpitala. Ba! Możemy nawet tego lekarza, czy szpitala poszukać w innym kraju, niż ten który aktualnie zwiedzamy. Takie możliwości daje nam samochód. Możemy zmienić plany w każdej chwili Podróże samochodem dają nam swobodę i pełną niezależność. Na wiele ciekawych atrakcji trafiamy zupełnie przypadkowo, a dzięki własnemu środkowi transportu, możemy zmieniać plany w każdej chwili. Dwa lata temu, podczas roadtripu po Chorwacji tranzytem przejeżdżaliśmy przez małą nadmorską miejscowość – Karlobag, udając się w stronę wyspy Krk. Było już dość późno, więc postanowiliśmy znaleźć tam nocleg. Kiedy dojeżdżaliśmy do Karlobagu, naszym oczom ukazał się niesamowity widok – nagle z wody wyrósł ląd – dziki, surowy. Wyglądało to nieziemsko. Widoki, jakbyśmy wylądowali na księżycu. W jednej chwili oboje wiedzieliśmy, że musimy dotrzeć na tę wyspę. Następnego dnia z samego rana byliśmy już na promie na wyspę Pag. Chorwację odwiedziliśmy ponownie w tym roku, jednak cały czas krajobrazowo Pag to dla nas numer jeden. Chętnie byśmy tam wrócili. A pomyśleć, że nie mieliśmy pojęcia o istnieniu tej wyspy o księżycowych krajobrazach. Z kolei podróżując po Maroku i kierując się w stronę Essaouiry, nagle wyrosła przed nami ogromna wydma. Nie ma bata, robimy postój! Essaoira poczeka. A co wytarzaliśmy się w piasku, jak za czasów dzieciństwa, to nasze 🙂 Do teraz nie wiemy, co to była za wydma, nie potrafilibyśmy nawet jej ponownie zlokalizować. Ot takie ciekawe miejsce, na które trafiliśmy zupełnie przypadkiem. A fakt, że zwiedzaliśmy Maroko wypożyczonym samochodem, sprawił, że bez problemu mogliśmy się tam zatrzymać, zmieniając tym samym plany (noclegi łapaliśmy po trasie, więc nigdzie nam się nie spieszyło). Możemy dotrzeć praktycznie wszędzie, nawet do miejsc, których nie ma w przewodniku, a nawet na mapie Korzystając z lokalnych środków transportu jesteśmy mocno ograniczeni siatką połączeń i rozkładem jazdy. Nie w każde miejsce da się dotrzeć. Ograniczenia te znikają, jeśli podróżujemy samochodem. Możemy nim dotrzeć praktycznie wszędzie. Ograniczają nas jedynie możliwości samochodu. Uwielbiamy zjeżdżać z utartych szlaków. Mimo, że nie posiadamy auta z napędem 4×4, udało nam się niejednokrotnie dotrzeć do miejsc, których nie ma na mapie, do których teoretycznie nie można dojechać. Jednym z takich miejsc była Geamana w Rumunii – wioska, która nie istnieje. Na skutek działalności wydobywczej człowieka została zalana i zniknęła z powierzchni. Dziś Geamana, to toksyczne jezioro, z którego wynurzają się pozostałości dawnej osady. W Holandii zamiast oglądać tulipany w płatnym i mega turystycznym ogrodzie Keukenhof, wyruszyliśmy w poszukiwaniu pól tulipanowych. Znaleźliśmy niejedno i mieliśmy je tylko dla siebie! Lubimy też zwiedzać winnice. Kiedy jesteśmy w regionie winnym, zawsze zatrzymujemy się, spacerujemy wśród winnic i podziwiamy krajobrazy. Czasem poszukując ciekawych, nieopisanych w przewodnikach miejsc, towarzyszą nam dodatkowe przygody, które mimo dreszczyku emocji, później na długo pozostają w naszej pamięci. Tu jako przykład możemy podać poszukiwanie dość oryginalnej plaży w Grecji, w okolicach Salonik. Plaża stanowiła swojego rodzaju spiczasty półwysep wcinający się w morze, a w okolicy znajdował się zatopiony wrak statku. Znalezione w necie przez Michała zdjęcia tak nas zachwyciły, że musieliśmy odnaleźć tę plażę! Mimo, że nie było łatwo, udało się! W pewnej chwili Michał podjechał za blisko plaży i zakopał auto. Byliśmy zupełnie sami, a do najbliższej wioski było kilka kilometrów. Mieliśmy już wizję spędzenia nocy z zatopionym autem na plaży, kiedy z naprzeciwka podjechał terenowy samochód. Kierowca wyciągnął gruby łańcuch i wydobył nas z tarapatów. Przygody były, ale co zobaczyliśmy i przeżyliśmy, to nasze! Do takich miejsc, autobusy niestety nie kursują. Ale to dobrze. Dzięki temu, mamy je dla siebie. Wpis powstał przy współpracy z marką Ford.
Czy podróżowanie z dzieckiem jest możliwe? No jasne! Czy wyjazd na camping z dzieckiem jest możliwe? Oczywiście że tak choć część rzeczy na pewno się zmienia. Poniżej przedstawiam kilka punktów na które my zwróciliśmy uwagę podczas ostatnich lat podróży z razu też chciałabym zwrócić uwagę na to co się NIE zmieniło. Podróże z małymi dziećmi wcale nie oznacza, że wyjazd na camping będzie droższy. Wiele campingów nie policzy ani złotówki za dzieci poniżej 2 rż. Za te do 6 lat policzą zdecydowanie mniej. Koszty podróży pozostają bez zmian, ba! nawet wyjście do restauracji nie wiąże się z większymi kosztami, bo dzieci zazwyczaj wyjadają nam z podróżyW zasadzie nie ma już czegoś takiego jak planowanie podróży… Kiedyś wertowałam tysiące stron dotyczące miejsca w które jadę i kupowałam kilka przewodników, które czytałam jeszcze przed wyjazdem jednocześnie robiąc notatki. Teraz zwyczajnie nie mam na to czasu. Jeżeli kupię jakieś przewodniki, to zabieram je po prostu ze sobą i czytam w samochodzie, ale nie przejmuję się tym, bo po dotarciu do celu uzyskam wszystkie informacje jakie są potrzebne do zwiedzenia się chyba ze mną, że najlepiej swoją wiedzę czerpać od mieszkańców. Zatem pierwszym miejscem do którego się udajemy po poradę, co w danym miejscu można ciekawego zobaczyć, jest recepcja na campingu. Oprócz tego, że wiedzą gdzie warto się wybrać, gdzie zjeść to mają też często zniżki na kupno biletów wstępu, broszury i foldery tych miejsc. Jeżeli jedziesz na camping zimą często możesz kupić w recepcji nawet karnety zapytać też swojego sąsiada na campingu o ciekawe miejsca. My w ten sposób zobaczyliśmy kilka wspaniałych miejsc na Sardynii. Tam prawie każda załoga robi objazdówkę dookoła wyspy i każdy wymienia się informacjami gdzie warto się końcu zostaje jeszcze informacja turystyczna. Oczywiście możesz ją odwiedzić w pierwszej kolejności zanim jeszcze wjedziesz na camping :)PakowaniePodróże z dzieckiem to zdecydowanie więcej bagażu. Więcej ubrań, kosmetyków, pieluch, rowerów, a do tego hulajnogi, wózki, zabawki, wanienki, dmuchańce… uff… Ale ale czy to wszystko jest na pewno potrzebne? Zrób listę absolutnie najpotrzebniejszych rzeczy, które musisz wziąć łącznie z apteczką, potem zrób listę rzeczy, które nie są Ci bardzo potrzebne, ale chciałbyś je mieć i zastanów się czy nie lepiej jest kupić je na miejscu, albo nawet mają świetnie wyposażone sklepy, w których dostaniesz wszystko to co w Polsce. Na większości zagranicznych campingów możesz nawet kupić dmuchańce z polskiej firmy Intex! Bardzo dużo campingów ma np. wypożyczalnie rowerów z fotelikami i przyczepkami dla dzieci, a niektóre z nich mają nawet wózki i kiedy jechać?Jeszcze zanim mieliśmy dzieci lubiliśmy jeździć na wakacje poza sezonem. Teraz nadal korzystamy z tego przywileju, dopóki dzieci nie chodzą do szkoły. Lubimy jeździć poza sezonem bo nie lubimy upałów i tłumów, ale tak jak każdy chcemy, żeby na wakacjach było ciepło, więc wybieramy wtedy południe podróżujemy w sezonie wybieramy środkową i północną Europę. Kraje skandynawskie to świetny kierunek na wakacje w środku przy wyborze miejsca zawsze patrzymy na to czy będziemy mogli z dziećmi robić to na co mamy ochotę. Dla nas to szlaki rowerowe i górskie, bliskość morza czy jeziora, ale również parki podróżyCzas podróży wydłuża się z dziećmi niesłychanie. Trzeba robić więcej przerw na rozruszanie kości i posiłki. O ile nie jedziecie w nocy to czas podróży również DŁUŻY się niesamowicie ;) Zawsze mamy w zanadrzu mnóstwo książek, gier i zabawek. Ostatecznym ratunkiem są również bajki na że warto też pomyśleć gdzie konkretnie chcemy dojechać w dane wakacje, w kwestii tego ile dni możemy przeznaczyć na dojazd. Nie ma sensu wybierać zbyt dalekich destynacji jeżeli mamy tylko tydzień urlopu. Czas spędzony w aucie liczymy też przemieszczając się pomiędzy campingami. Nie zmieniamy często miejsca – zazwyczaj co 2-3 dni – i też nie robimy zbyt dużych odległości pomiędzy campingami. Dzieci są nam wdzieczne, że nie muszą dużo czasu spędzać w campinguWybór campingu zmienia nie tylko wraz z pojawieniem się dzieci na świecie, ale zmienia się także wraz z ich dorastaniem. Jeżeli jedziesz na camping z niemowlakiem nie musisz się zbytnio przejmować atrakcjami na campingu. Prawdopodobnie i tak najchętniej zajmie się patykiem i kałużą. Zresztą na wakacje na campingu z maluszkiem może nawet lepiej wybrać ten mniejszy, kameralny i spokojny niż na duży Family Park, na którym głośna muzyka może grać nawet do północy. Ale bez względu na to czy zatrzymywałam się na małym czy dużym campingu, zawsze zwracałam uwagę na to czy na campingu będzie miejsce do przebierania i kąpieli niemowląt, bo to zdecydowanie ułatwia pielęgnację z kolei świetnie odnajdzie się w basenach, ale wtedy lepiej zatrzymać się na campingu, który ma baseny z miękkim, antypoślizgowym podłożem, na którym trudniej o bolesne upadki. Ważne są też bezpieczne ścieżki na których jest zakaz poruszania się samochodami, place zabaw animacje i restauracje przyjazne dzieciom i nastolatkom z pewnością spodobają się takie atrakcje jak boiska do gry, skate-park, pokoje z grami (również na konsolach) i pomieszczenia typu „hang out”.GotowaniePamiętasz te czasy, kiedy spędzaliście wieczory w knajpie na plaży? O ile Twoje dziecko nie zaśnie w wózku, nie licz na wspólne wieczorne wyjścia do knajpy. Prawdopodobnie większość dań będziesz gotować na parceli. Jeżeli nie jesteś ekspertem w kuchni, albo chcesz zaoszczędzić czas spędzony w niej pamiętaj o kilku rzeczach. Najlepiej sprawdzają się dania jednogarnkowe, na wakacjach wszyscy i tak wolą jeść świeże owoce i warzywa niż ogromne obiady dwudaniowe, a do tego na campingu prawie zawsze można zamówić coś pysznego na wynos. Weź ze sobą grilla! My jadąc nawet dużym kamperem z dobrze wyposażoną kuchnią lubimy gotować na zewnątrz i zawsze zabieramy go ze cię też do wcześniejszego zaplanowania posiłków. Już w domu możesz wyszukać ciekawe propozycje szybkich i smacznych dań się na nieprzewidywalneOczywiście każde dziecko jest inne. Jedno lubi zwiedzać okolice w wózku, drugie tego nie znosi. Może się okazać że wszystkie twoje plany i tak szlag trafi, a twój starannie wybrany camping i tak im się nie spodoba, ale nie martw się. Ważne, że jesteście razem i możecie spędzić ten czas rodzinnie. Jak nie nad basenem to może na plaży, albo w lesie. Jedno jest pewne podróże z dzieckiem zawsze będą inne niż te bez dzieci, ale na pewno będą niezapomniane :) i bez wątpienia camping to najlepsze miejsce na rodzinne jesteś ciekaw dlaczego warto wybrać camping na swoje kolejne wakacje przeczytaj ten artykuł: "Camping zamiast hotelu" Chcesz wiedzieć jeszcze więcej?• Dołącz do naszej grupy na Facebooku – Fajne Campingi• Obserwuj nasz profil na Facebooku – CampRestowy Facebook• Zobacz jak podróżujemy jako rodzina na Instagramie. Podczas naszych wyjazdów to właśnie tu wrzucamy najwięcej relacji z codziennego życia na campingu czy w camperze – CampRestowy Instagram• Zobacz nasze filmy na YouTube, zasubskrybuj nasz kanał i daj łapkę w górę przy filmach, które Ci się podobają – CampRestowy Youtube
Palące słońce i wysoka temperatura nie zawsze są przyjazne dla naszych włosów. Dlatego warto zainwestować w ich ochronę, aby uniknąć nieprzyjemnych efektów przesuszenia włosów oraz ich zniszczenia czy rozdwojenia końcówek. Na czym polega ochrona włosów przed słońcem? Wybierając się na wakacje z reguły do walizki wrzucamy krem z filtrem, ale często zapominamy o zabraniu ze sobą kosmetyków do ochrony włosów przed słońcem. Efektem tego jest to, że po wakacjach zaczynamy zmagać się z włosami przesuszonymi, które dosyć ciężko się układają, puszą się, które mogą mieć nierówny odcień, rozjaśniony kolor, mogą pojawić się jasne pasemka od słońca. Możemy temu zapobiec używając odpowiednich kosmetyków. Na czym polega szkodliwe działanie słońca na włosy? Promieniowanie słoneczne powoduje rozszczelnienie zachodzących na siebie łusek, które tworzą naskórek włosa. Przez ten proces odsłania się kora włosowa i zaczynają do niej docierać szkodliwe promienie UV. Efektem są przesuszone i łamliwe włosy. Mało kto wie, że pod wpływem promieni słonecznych utlenia się melanina, dlatego włosy płowieją i tracą połysk. Włosom nie służy również słona i chlorowana woda. Jak więc widzicie ochrona włosów przed słońcem powinna być dla nas kluczowa. Dlatego też wśród kosmetyków, które zabieramy na wakacje zawsze powinien być przynajmniej sprej do włosów z filtrami UV. Niezwykle proste w aplikacji, a zapewni włosom potrzebną ochronę. Taki sprej bardzo często jest w formie mgiełki, którą w bardzo łatwy i przyjemny sposób można rozpylić na włosy. Na dodatek te kosmetyki do włosów z reguły wspaniale pachną, co jest ich dodatkowym atutem dla naszych włosów. Jak chronić włosy przed słońcem? Oprócz tego, że włosom szkodzi samo promieniowanie UV, to na dodatek dodatkowo nie służy im wysychanie na słońcu. Co z reguł zawsze dzieje się podczas wyjścia z basenu, z morza, z jeziora. Nikt nie suszy wtedy włosów suszarką, nie chowa ich pod ręcznik tylko pozwala wyschnąć na słońcu. Niestety to również im nie pomaga, ale wystarczy, że na włosy użyjemy wodoodporny sprej z filtrem UV i już ryzyko zniszczeń naszych włosów podczas takiego wysychania będzie zminimalizowane. Kolejna rzecz to zakup odpowiedniego szamponu oraz odżywki. Niektóre marki ( Soleil) mają serie stworzone z myślą o ochronie włosów przed słońcem. Czyli już z poziomu domowej, codziennej pielęgnacji możemy nasze włosy zabezpieczać. Wśród nich są nawet szampony ochronne po ekspozycji na słońce. Jednym słowem warto w wakacje zamienić swoje kosmetyki na te, które mają w swoim składzie substancje pozwalające na ochronę naszych włosów. Kolejne ciekawe kosmetyki takie multi kosmetyki w postaci oleju. Służą one do ochrony zarówno ciała, jak i włosów. Nawet luksusowe marki takie jak np. Dior posiadają w swojej ofercie tego typu produkty. Co ciekawe, wśród nich można również wyodrębnić linię do włosów farbowanych, które posiadają dodatkowe składniki zachowujące kolor włosów. Jak więc widać wybór kosmetyków do ochrony włosów przed słońcem jest naprawdę spory. ZOBACZ RÓWNIEŻ:
Macie ochotę spróbować czegoś nowego? Nie byliście w górach od ostatniej wycieczki szkolnej lub nie byliście nigdy? A może zainspirowały Was nasze zdjęcia lub wyzwanie Korony Gór Polski? Doskonale! Przed Wami wspaniała przygoda, masa niezapomnianych wrażeń i litry świeżego górskiego powietrza! Spis treści1 Jak zaplanować wycieczkę w góry?2 Który szlak wybrać? Jak wytyczyć trasę?3 Co spakować w góry?4 Jak spakować się w lato:5 Co spakować w góry zimą:6 Bezpieczeństwo w górach7 Jaka będzie pogoda?8 Gdzie nocować w górach?9 Jak dojechać?10 Z kim iść w góry? W Rodzinnie11 Czego się spodziewać?12 Gdzie szukać inspiracji? Chodzenie po górach to świetna przygoda! Niczym się nie przejmujcie – chętnie opowiemy jak przygotować się do pierwszej wycieczki, co ze sobą zabrać, jak zapewnić sobie bezpieczeństwo i mieć sporo dobrej zabawy. Jesteście u progi wspaniałej przygody! Gotowi? Jak zaplanować wycieczkę w góry? Pierwsze i najbardziej podstawowe pytanie: które góry? Góry górom nierówne, a i wybór jest zdecydowanie większy niż tylko zatłoczone szlaki górskie na Morskie Oko i Kasprowy Wierch :). Na początek radzimy zastanowić się, w jakiej jesteście formie – czy uprawiacie sport, kiedy ostatni raz byliście na pieszej wycieczce, dokąd możecie w miarę sprawnie dotrzeć. Dla takich widoków warto powspinać się na górę. Tatrzańskie granie to najwyższy poziom zaawansowania, ale przyjemności z górskich wędrówek dostarczą również niższe pasma. Delikatne zbocza Gór Świętokrzyskich czy przyjazne szlaki Beskidu Niskiego to doskonały pomysł dla początkujących oraz na wędrówki rodziną. Niższe góry nie oznaczają mniejszych wrażeń – przykładowo przy dobrej pogodzie z Beskidu Sądeckiego rozciąga się przepiękna panorama, dostrzec można nawet Tatry. Który szlak wybrać? Jak wytyczyć trasę? Gdy już zdecydowaliście się na konkretne górskie pasmo, pozostaje przed Wami najważniejsze zadanie: zaplanować całą wycieczkę i wybór konkretnej trasy. Do tego przyda się: Papierowa mapa turystyczna. W dobie wszechobecnej elektroniki pozostajemy konserwatystami i zawsze zabieramy ze sobą tradycyjną mapę. Zajmuje mało miejsca, a do tego nie rozbije się przy upadku, nie wyczerpie się w niej bateria, a jak trzeba- posłuży jako “obrus” do posiłku na szlaku ;). Jej jedyną wadą jest konieczność liczenia w pamięci! Tak, tak, to moze byc nie lada wyzwanie, szczególnie dla młodszych pokoleń. Na zachętę dodamy, że ponoć regularne używanie umysłu zapobiega Alzheimerowi ;)…[dt_gap height=”10″ /] Aplikacje. Tych nie brakuje i naprawę ułatwiają wstępne planowanie, na przykład jeszcze przed wyjazdem z domu. Szybko podliczają łączny czas potrzebny do przebycia danej trasy, pokażą jej profil i sumę podejść. Dodatkowo łatwo można odpowiednio skorygować wycieczkę, gdyby okazało się, że suma przewyższeń jest ponad nasze możliwości. Niestety, choć obecne telefony robią najlepsze sweet focie ever i kręcą mega filmy z rąsi, to nie zawsze można polegać na ich baterii czy wytrzymałości na warunki atmosferyczne (dość wspomnieć, że GOPRowcy z reguły używają oldschoolowych modeli z antenką…). Aplikacje nie powinny więc zastąpić tradycyjnej mapy, a raczej ją wspomagać. W tej chwili najczęściej korzystamy w aplikacji [dt_gap height=”10″ /] Ważne aby mieć jakąś formę mapy przy sobie, na wypadek gdyby trzeba było spontanicznie modyfikować przebieg wycieczki.[dt_gap height=”10″ /] Spokojne doliny czy wymagające szczyty? Zacznijcie od wybrania trasy. Już wiecie, dokąd idziecie i którym szlakiem- świetnie! Co wziąć pod uwagę? średni czas przejścia vs rzeczywisty. Pamiętajcie że długość szlaków wylicza się na podstawie wzorów matematycznych. Weźcie również poprawkę na średnie czasy przejścia – nie uwzględniają one Waszego tempa ani postojów, np. na zdjęcia. warunki pogodowe. Latem skwar może osłabić każdego, a podstawą jest zabranie odpowiedniej ilości wody pitnej. Zimą z kolei szlak może okazać się śliski, co również spowolni tempo marszu… Banał jakich mało, ale przykłady turystów ewakuowanych po nocy znad Morskiego Oka udowadniają, że nie jest to wiedza powszechna. długość dnia. Podobnie jak zmiana pogody, również noc może zaskoczyć, a zmrok w górach zapada trochę szybciej niż na nizinach. Zawsze warto zabrać ze sobą czołówkę aby bezpiecznie ukończyć wędrówk Co spakować w góry? Wiecie już gdzie, jak i kiedy. Czas się spakować. Spokojnie – ważniejsza jest głowa niż choćby najlepszy sprzęt, a na początek spokojnie wystarczy kilka podstawowych rzeczy. Jeśli złapiecie bakcyla, najwyżej dokupicie softshelle, bieliznę termiczną czy praktyczną kuchenkę turystyczną. Na początek do niedługich wycieczek (np. jednodniowych) spokojnie wystarczą, zależnie od pory roku: Jak spakować się w lato: Buty: tu nie ma kompromisu. Buty muszą być górskie, porządne i najlepiej za kostkę. W wersji zimowej powinny być w pełni wodoodporne, a w wersji letniej, na prostsze szlaki dobrze polecamy sandały górskie z zakrytymi palcami. Adidaski naprawdę nadają się tylko na leniwy spacer doliną. Jeśli na jednej rzeczy nie warto oszczędzać, to na butach właśnie- dobre pozwolą przemierzyć długie kilometry, a źle dopasowane uprzykrzą każdą wędrówkę. Plecak: Najlepiej górski, z klamrami na klatce piersiowej i w pasie- wtedy ramiączka plecaka tak nie ciążą. Na plecak warto mieć pokrowiec przeciwdeszczowy, który ochroni nasz dobytek w przypadku ulewy. Skarpety: żadne tam stópki, normalne wysokie skarpety. Najlepiej turystyczne, ale na początek dadzą radę również zwykłe wysokie (byle nie te do garnituru :P). Ważne, żeby dobrze kryły stopę i nie powodowały otarć. Pamiętajcie, że to co wygodne na godzinę, po całym dniu przechadzki może już wygodnym nie być Kurtka/płaszcz przeciwdeszczowy: w górach, nawet w słoneczny dzień pogoda może szybko się zmienić. Na słońce: krem przeciwsłoneczny i czapka- oj, słońce potrafi mocno przygrzać w górach. Podstawowa apteczka: bandaże, coś do dezynfekcji, coś przeciwbólowego, folia NRC Jedzenie: tu warto wziąć pod uwagę, czy planujecie postój w schronisku czy może cały prowiant trzeba wziąć ze sobą. Picie: koniecznie dużo wody- pamiętajcie, chodzenie po górach to zdecydowanie jest wysiłek fizyczny- warto pamiętać o piciu również w zimę, gdy brak pragnienia może być złudny Gotówka: tak, tak, bankomaty i płatności zbliżeniowe nie dotarły na pewne wysokości. Pomyślcie również o opłatach na busy. Dokumenty i telefon “ICE”: zapiszcie sobie numery telefonu służb ratowniczych i numer ICE- kogoś bliskiego, do kogo można by zadzwonić w razie wypadku Góry latem to czysta przyjemność- tyle, że na wschody słońca trzeba wstawać o nieludzkich porach 🙂 Opcjonalnie warto również wziąć: Scyzoryk/nóż: a nuż trzeba będzie przeciąć bandaż lub coś pokroić… Kijki trekingowe: my lubimy chodzić z kijkami, naprawdę jakoś łatwiej się idzie 🙂 Szczególnie jeśli na plecach niesiecie duży plecak. Chusta-komin: na szyję, głowę lub zmarzniętą rękę, taka wielofunkcyjna chusta naprawdę dobrze się spisuje. Spodnie górskie: żeby była jasność- jakieś spodnie i tak trzeba wziąć, dla początkujących pewnie dresiki lub szorty dobrze się sprawdzą. Jeśli jednak chcieć wkręcać się w góry, spodnie górskie z szybko schnącego materiału to jest to! Śpiwór: jeśli planujecie nocleg w schronisku lub pod chmurką. Pamiętajcie, że każde schronisko zawsze wpuści Was na noc, na tak zwany nocleg ,,na glebie”, ale będzie to dokładnie ,,na glebie”. Jeśli macie takie plany, warto wziąć również matę lub materac dmuchany. Pokaźny wybór porządnego sprzętu potrzebnego do wyjścia w góry na każdą okazję znajdziecie np. w sklepie outdoorowym Addnature, specjalizującym się w tematyce górskich wędrówek, campingów i aktywnej turystyki. Nie warto szaleć z zawartością plecaka- wszak cały dobytek będziemy nieść na plecach… Co spakować w góry zimą: To już wyższa szkoła jazdy, ale i górska zimowa turystyka ma różne oblicza. My jesteśmy na etapie niskich tatrzańskich szczytów lub Beskidów, które i tak traktujemy z dużą dawką pokory.. Jeśli nie wybierasz się na w oblodzone Tatry Wysokie, a chcesz iść podziwiać góry zimą, zabierz dodatkowo (zakładamy chodzenie po trasach niezbyt trudnych, przewidzianych dla początkujących): Termos z ciepłymi napojami (kawa, herbata) Wysokoenergetyczne batony, czekolady itp. Organizm potrzebuje energii by utrzymać temperaturę ciała. Ciepłe, ale nie krępujące ruchów rękawiczki. Warto też rozważyć rękawiczki w wersji na cebulkę. Nam taka kombinacja sprawdziła się przy dużych 25 stopniowych mrozach, pozwalając robić zdjęcia: w pierwszej warstwie cienkie rękawiczki do biegania, w drugiej coś grubszego na pięć palców, a na to wszystko klasyczne dwupalczaste. W zależności od wysokości i pogody można wtedy zmieniać zestaw. Specjalne nakładki z kolcami na buty na łatwe szlaki lub oblodzona asfaltową drogę np. z Morskiego Oka Raki- te warto zabrać nawet w niższe góry. Uczęszczane szlaki szybko się obladzają, tworząc prawdziwe lodowe rynny. Krem do twarzy zimowy Czołówka (by mieć wolne ręce) z zapasowym zestawem baterii. Naprawdę, inne zakupy mogą poczekać, przyjdzie czas na drogie i profesjonalne plecaki i praktyczne akcesoria. Na razie po prostu warto dobrze się bawić :)! Ubrany na cebulkę, posmarowany kremem a i tak uśmiech jakiś taki marny :)- na -25C cieżko znaleźć sposób… Bezpieczeństwo w górach Zdecydowanie najważniejszy aspekt każdej górskiej wycieczki. Bo choć niezdobytych szczytów chyba już nie ma, a i polskie góry do najniebezpieczniejszych nie należą, jedno jest pewne- one wciąż zbierają śmiertelne żniwo. Szczególnie w naszych czasach, gdy nowe technologie i wypasiony sprzęt zdają się być rozwiązaniem wszystkich problemów, łatwo jest wyłączyć myślenie. Widzieliśmy ludzi, którzy na niedokładnych aplikacjach sprawdzali pogodę, w czasie gdy nad nimi kłębiły się ewidentnie burzowe chmury. Słyszeliśmy od GOPRowców o dzielnych piechurach, którzy zimową porą, wyposażeni w raki i czekan, udawali się na zaśnieżone szlaki – tyle tylko, że tym sprzętem w ogóle nie umieli się posługiwać… Coraz gorzej idzie nam też odczytywanie sygnałów przyrody, np. tych zwiastujących zmianę pogody- po prostu na co dzień nie musimy tego robić. Góry są równie piękne, co niebezpieczne- podchodźmy do nich serio. Dlatego do wycieczki w góry trzeba podejść z pokorą- nie, nie jesteśmy niezniszczalni, nie, nie znamy się na wszystkim i naprawdę niczego nie musimy udowadniać. Niestety, każdy błąd może słono kosztować, a bycie obiektem akcji ratunkowej nie jest powodem do dumy. Dlatego koniecznie trzeba pamiętać o podstawowych zasadach bezpieczeństwa- sprawdzać GOPRowskie komunikaty pogodowe i lawinowe, nosić przy sobie apteczkę z podstawowymi lekami i folią termiczną, wybierać szlaki dostosowane do naszego doświadczenia i kondycji i przede wszystkim nie ,,kozaczyć”. Pakując apteczkę, weźcie pod uwagę fakt, że może to Wy będziecie musieli udzielić pomocy innemu turyście- w górach nie myślimy tylko o sobie. Zaleca się poinformowanie kogoś o planowanej trasie- znajomych, którzy zostali w domu lub, gdy wędrujemy między schroniskami, GOPRu, poprzez wpisanie się do schroniskowej księgi wyjść i powrotów. Jeśli na początku nie czujemy się pewnie, lepiej wybrać bardziej popularny szlak, na którym istnieje większa szansa na spotkanie innych ludzi. Bardzo ważne jest też zapisanie numerów alarmowych- w chwili, gdy coś się wydarzy, nie będzie czasu by szukać takich danych. Zwracajcie też uwagę na szlak- którą trasą idziecie, jaki charakterystyczny punkt minęliście ostatnio i kiedy to było. Warto, żeby wszyscy uczestnicy mieli takie rozeznanie i pozostawali czujni – nigdy nie wiadomo, kto będzie musiał sięgnąć po telefon i opisać ratownikom lokalizację wypadku. Alternatywnie polecamy ściągnięcie aplikacji Ratunek, dzięki której za pomocą trzech kliknięć wezwana zostanie pomoc w miejsce określone przez GPS Waszego telefonu. Dzięki dokładnej lokalizacji pomoc może być skuteczniejsza, a sygnał alarmowy dotrze do centrali nawet gdy brakuje zasięgu. Jaka będzie pogoda? W mieście to może mniej istotne pytanie, ale w górach, gdzie aura może zmienić się błyskawicznie, monitorowanie pogody jest niezwykle ważne. Najlepszym źródłem są komunikaty GOPRu, dostępne na stronie lokalnego GOPRu lub w schroniskach. Pamiętajcie, że pogoda w miasteczku w dolinie może być diametralnie różna od tej w wyższych górskich partiach. Może to banał, ale warto podkreślić, że, przykładowo, sprawdzanie prognozy dla Zakopanego na aplikacji w telefonie nie ma przełożenia na np. warunki na Zawracie. Pogoda w górach może zmienić się bardzo szybko. Istotne jest też dostosowanie ekwipunku do warunków pogodowych. Wyziębienia albo przegrzania to obok urazów mechanicznych (na których pojawienie mamy być może mniejszy wpływ) największa bolączka ratowników. W przypadku ciepłego, letniego dnia, weźcie ze sobą wystarczająco dużo wody i coś na głowę. Uwierzcie, przez cały dzień może nie być ani chwili cienia, a przy tak intensywnym wysiłku, organizm traci bardzo dużo płynów. Pamiętamy naszą wycieczkę Wielką Pętlą w Bieszczadach– niby ledwie początek czerwca a pogoda zaskoczyła nas 35-stopniowym upałem. Na trasie okazało się że trochę ponad 2 litry na głowę to za mało, zapasy wody skończyły się zaskakująco szybko i musieliśmy ratować się wodą z górskich strumieni… była pyszna! Ale za to gdy utrafimy na okno pogodowe… Jednocześnie nawet w pogodny dzień na wierzchołku góry będzie zdecydowanie chłodniej- koniecznie trzeba mieć więc coś ciepłego. Niech nie zwiedzie Was słoneczny dzień, pogoda może szybko się zmienić i okaże się , że płaszcz przeciwdeszczowy jednak nie był fanaberią. Podobnie rzecz ma się w przypadku zimowej wycieczki- w trakcie naszych spacerów po Pieninach przy -25C, mieliśmy na sobie kilka różnych warstw ubrań, które raz zakładaliśmy, raz zdejmowaliśmy, w zależności od warunków. Przy mroźnej aurze nie ma żartów… Folia termiczna, gorąca herbata czy krem na twarz to w takich warunkach również podstawa. Posługujemy się tu może dość ekstremalnymi przykładami, ale warto pamiętać, że w górach polegacie na sobie- niewykluczone, że od najbliższego schronienia będzie dzielić Was nawet kilka godzin marszu. Gdzie nocować w górach? Niby podstawowa sprawa, ale… Po pierwsze wiele pasm górskich to parki narodowe, gdzie biwakowanie i chodzenie po zmroku jest zabronione ze względu na aktywne w nocy zwierzęta. W innych wypadkach istnieje opcja noclegu w namiocie, choć w Polsce akurat z prawnego punktu widzenia to nie taka prosta historia- ale to osobny temat. Z pewnością noc w namiocie na zboczu jakiejś górki może być niezapomnianym przeżyciem- mamy świetne wspomnienia z Beskidu Niskiego. Nocleg ,,na dziko”, pod namiotem, to niesamowita przygoda! W przypadku wycieczki wędrownej, prawdopodobnie najbardziej intuicyjną opcją pozostaje nocleg w schronisku. Choć schroniska górskie mają obowiązek przyjąć wędrowca w przypadku, gdy wiadomo, że ten nie da rady czy nie zdąży zejść do doliny (choć w takich wypadkach oferują tzw,, glebę” czyli dosłownie jedynie dach nad głową), nie warto stawiać sprawy na ostrzu noża. W schronisku zawsze znajdziecie kąt na noc i wrzątek. Polecamy zadzwonić do schroniska i zarezerwować miejsce oraz dopytać, czy oferują pościel czy też musicie uzbroić się w śpiwory. Sporo schronisk, szczególnie w Tatrach, nie jest w stanie obsłużyć wszystkich turystów- miejsc w Dolinie Chochołowskiej lub Dolinie Pięciu Stawów brakuje na kilka tygodni do przodu. Jak dojechać? Najbardziej ekologicznie oczywiście transportem publicznym. Jeśli jednak wolicie komfort własnego samochodu, przemyślcie kwestię zostawienia samochodu na parkingu. W Tatrach trzeba liczyć się z dodatkowymi opłatami z tego tytułu i korkami, w innych górach publiczny parking wciąż należy do rzadkości. Czasem udaje się podrzucić samochód jakiejś agroturystyce, ale trzeba zawczasu się na to umówić. Z kim iść w góry? W grupie Może to proste pytanie, a jednak pokusimy się je zadać. Mówią, że ,,jeśli chcesz kogoś dobrze poznać, musisz zabrać go w góry”. Cóż, chyba coś w tym jest i nie mówimy tak tylko dlatego, że właśnie na górskich szlakach rozwijała się nasza znajomość ;). Chodzenie po górach to nie tylko spektakularna fotka na szczycie – często to wysiłek, dyskomfort, obtarcia, zimno czy dłużące się podejścia. W takich sytuacjach dość szybko okazuje się, jak reagujecie na takie niedogodności – marudzeniem czy może z poczuciem humoru? Wyjście grupą w góry to doskonała integracja. Wspólna wycieczka to również umiejętność myślenia za grupę- szlak to nie jest dobre miejsce na indywidualizm i forsowanie swoich racji. Nierzadko trzeba dostosować się do najsłabszej osoby i schować swoje ambicje do kieszeni. Dlatego dobrze wybrać się w góry z kimś, kto ma podobne priorytety i oczekiwania jak Wy. Pobudka o 4 rano na wschód słońca czy niespieszne śniadanie w schroniskowym klimacie? Bicie nowych rekordów prędkości na szlaku czy może spokojny spacer z przerwami na zdjęcia? Dwugodzinny postój na obiad czy szybka kanapka na kamieniu? Kto bierze termos, a kto robi prowiant? Polecamy rozważne dobranie partnerów do wycieczek i dogadanie szczegółów. Solo Kolejną opcją są górskie wycieczki w pojedynkę, które również mogą być ciekawym sposobem na poznanie samego siebie. Wtedy jednak należy naprawdę przemyśleć kwestię bezpieczeństwa- możecie polegać naprawdę tylko na sobie. Czy macie wystarczająco dużo jedzenia i ubrań? Samotne wycieczki pozwalają na spokojnie pobyć z samym sobą. Czy nie przeliczyliście swoich sił? Kto wie o Waszej wycieczce i jej dokładnej trasie? Jak wezwiecie pomoc, jeśli będzie to potrzebne? Nie chcemy Was absolutnie zniechęcić do formatu solo, jednak warto podejść do takiej wyprawy z jeszcze większą ostrożnością. Rodzinnie Coraz więcej widujemy też rodzin z dziećmi- i to nie tylko w górskich dolinach. Producenci plecaków turystycznych oferują naprawdę wypasione nosidełka dla dzieci, w których maluchy mogą bezpiecznie podziwiać góry. Należy jednak pamiętać aby dostosować program wyjścia do dziecka- bycie noszonym też kiedyś staje się nudne, a nieoczekiwane potrzeby berbecia ciężko zaspokoić na środku szlaku Z partnerem lub rodziną- wspólne przygody cementują związki. Producenci plecaków turystycznych oferują naprawdę wypasione nosidełka dla dzieci, w których maluchy mogą bezpiecznie podziwiać góry. Należy jednak pamiętać aby dostosować program wyjścia do dziecka- bycie noszonym też kiedyś staje się nudne, a nieoczekiwane potrzeby berbecia ciężko zaspokoić na środku szlaku, jak np. na Szczelińcu. Czego się spodziewać? Masy radości i fajnych przygód! Może czasem nie będzie łatwo, ale dobre wspomnienia zostają na zawsze. Do zobaczenia na szlaku! Gdzie szukać inspiracji? Oczywiście na Polska Po Godzinach :). Zapraszamy do zakładki ze wszystkimi naszymi wypadami górskimi– może coś Was zainspriuje? Follow me!
Pakowanie bagażu to jedna z najbardziej nielubianych czynności wakacyjnych. Co zabrać, jak zmieścić i czy kolejna para butów na pewno mi się przyda? Podpowiadamy, jak spakować się na wakacje szybko i skutecznie. Ilu wyjeżdżających, to tyle pomysłów jak spakować się na wakacje. Każdy z nas ma zestaw rzeczy, bez których absolutnie nie może się obejść w czasie wyjazdu. Są jednak pewne zasady, które przydają się, by o niczym nie zapomnieć. Pierwsza i główna to minimalizm, bo nie sposobu na to, by wziąć wszystko i żeby nie zajmowało to dużo miejsca. A reszta zasad poniżej. Z tego artykułu dowiesz się... Zasada I – zrób listę Zasada II – nie bierz całej szafy Jak spakować na wakacje ubrania? Zasada 1-2-3-4-5-6Zasada III – roluj co się daZasada IV – minimum kosmetyczne Zasada V – masz to na miejscu, nie zabierajZasada VI – największe rzeczy na siebie, najmniejsze przy sobieZasada VIII – grupuj rzeczy Zasada I – zrób listę Szczegółowa lista bardzo usprawnia pakowanie. Jest też przepustką do spokojnych wakacji – robiąc listę rzeczy, wiesz co spakować, jakiej walizki potrzebujesz i masz czarno na białym wszystko, czego potrzebujesz. A potrzebujesz: dokumenty – dowód osobisty lub paszport, prawo jady (jeśli jedziesz lub planujesz jeździć samochodem), bilety karty lub gotówka kosmetyki (pielęgnacyjne i ochronne) ubrania i buty przewodniki przejściówki, ładowarki i sprzęt elektroniczny coś na relaks (książka, gry, muzyka) sprzęt sportowy lub turystyczny Zasada II – nie bierz całej szafy Ubrania i buty są najbardziej kłopotliwe przy pakowaniu. Jak spakować się na wakacje, by mieć w co się ubrać, a jednocześnie nie płacić za nadbagaż? Postaw na uniwersalne i praktyczne ubrania, które szybko schną. Wybierz jakiś jeden fajny ciuch na wieczorne wyjście, a resztę ekstrawaganckich strojów zostaw w domu. Podobnie zrób z butami – wygoda i uniwersalność powinny decydować o tym, które pary znajdą się w twoim bagażu. Średnio na wyjazd nie potrzebujesz więcej niż 2-3 pary. Urlop nie jest po to, by na nim prać, ale może zrób wyjątek dla skarpetek i bielizny. Wtedy możesz spakować ich znaczne mniej. Jak spakować na wakacje ubrania? Zasada 1-2-3-4-5-6 Wybór garderoby na wyjazd jest sprawą indywidualną, ale przydatna może być zasada 1-2-3-4-5-6, która mówi ile sztuk poszczególnych rzeczy zabieramy w opcji minimum. Czyli: 1 czapka 2 pary butów 3 pary spodni/spódnic/sukienek 4 koszulki 5 par skarpetek 6 par majtek Zasada III – roluj co się da Dla wielu najważniejszą sprawą jest upchnięcie rzeczy do torby, która zwykle wydaje się za mała. Jak spakować się na wakacje, by bagaż nie pękał w szwach? Dobrym sposobem jest przeprasowanie ubrań czy innych materiałowych rzeczy przed włożeniem do torby, pogrupowanie ich w kategorie (koszule do koszul, spodnie do spodni) i… ich zrolowanie. W taki sposób zajmują zdecydowanie mniej miejsca. O dziwo, rolowanie sprawia, że ubrania mniej się gniotą w transporcie. Zasada IV – minimum kosmetyczne Mleczka, toniki, odżywki, balsamy do ciała – są potrzebne. Ale czy naprawdę nie przeżyjesz dwóch tygodni bez odżywki do włosów? Jeśli myślisz o tym, jak spakować się na wakacje optymalnie, ogranicz liczbę kosmetyków do niezbędnego dla ciebie minimum i postaw na małe opakowania zastępcze. W wielu miejscach możesz kupić specjalne pojemniki o pojemności do 100 ml, do których możesz przelać swoje kosmetyki. Zasada V – masz to na miejscu, nie zabieraj Niezależnie czy jedziesz na zorganizowany wyjazd czy na własną rękę, zawsze możesz sprawdzić, co oferuje ci miejsce noclegowe. Nawet przy rezerwacji przez Airbnb wiesz z góry, czy na miejscu będą ręczniki, środki kosmetyczne, suszarka itp. Będą? Nie pakuj ich do walizki – szkoda miejsca. Zasada VI – największe rzeczy na siebie, najmniejsze przy sobie Ta zasada przydaje się szczególnie, gdy lecimy na wakacje samolotem (w tym artykule dowiesz się więcej o tym, jakie są wymiary walizki do samolotu). Kurtkę czy bluzę – weź ze sobą np. przewieszając przez rękę . Dzięki temu nie będziesz się zastanawiać, jak spakować się na wakacje i mieć tam więcej rzeczy niż tylko bluzę. Z kolei wszelkie drobiazgi, dokumenty czy książkę – warto przełożyć do bagażu podręcznego. O elektronice nie wspominając. Zasada VIII – grupuj rzeczy Ta zasada naszego poradnika „Jak spakować się na wakacje” nie dotyczy tylko ubrań. Po pierwsze chodzi o to, by rzeczy tego samego rodzaju i rozmiaru układać obok siebie. Po drugie, korzystaj z torebek i organizerów, gdy pakujesz kosmetyki, ładowarki, przejściówki czy płyny itp. Pakując się na wakacje, nie zapomnij także o ubezpieczeniu turystycznym. Zawczasu wykup odpowiednią polisę. Nie wiesz którą wybrać? Przeczytaj nasz poradnik „Jakie ubezpieczenie turystyczne wybrać?” PODSUMOWANIE: Nie ma uniwersalnego sposobu na to, jak spakować się na wakacje. Najważniejsze, by dobrze się do tego przygotować i nie brać wszystkiego. Jeśli zastanawiasz się, jak spakować się na wakacje, by o niczym nie zapomnieć – zrób szczegółową listę rzeczy do zabrania. Dobrą zasadą skutecznego pakowania się jest minimalizm. Nie chodzi o to, by brać wszystko, tylko o to, by wziąć to, co niezbędne. W wakacjach najważniejsze są dobra zabawa i relaks.
co zabieramy na wakacje ale często z tego nie korzystamy