Podczas spaceru z czworonogiem zwróciła uwagę na porozrzucane śmieci, które mogą stanowić zagrożenie dla psów. Drogi sąsiedzie. Poprosiłabym wszystkich obywateli Żoliborza, którzy to czytają, żeby nie wyrzucali za okno resztek poobiadowych, na chodnik: papierosów, butelek, maseczek, reklamówek, plastiku, przeterminowanego jedzenia.
Podsumowanie edycji 2021. Zakończyliśmy pierwszą edycję Inicjatyw Sąsiedzkich 2021! Program, w którym wspieraliśmy organizacyjnie i finansowo projekty wyjątkowe - tworzone przez sąsiadów dla sąsiadów. Zanim rzucimy się w wir naboru do kolejnej edycji, czas na krótkie podsumowanie ubiegłorocznej:
Okazuje się, że bohaterowie programu, którym Szelągowska urządza wnętrzarską rewolucję, poprosili sąsiadów o wyrozumiałość. Zwrócili uwagę, że remont będzie trwał jedynie 6 dni,a
Może zrozumie, że problem stał się na tyle uporczywy dla sąsiadów, że nie warto iść z nimi na wojnę. Sprawdź przepisy Zacznij od Wspólnoty Mieszkaniowej, te mają własne przepisy
Od ubiegłego roku wiadomo, że MPK Poznań chce nabyć nie tylko nowe pojazdy dwukierunkowe, ale też używane. Jak podaje branżowy portal transport-publiczny.pl, przewoźnik jest już na finiszu rozmów w sprawie zakupu używanych tramwajów tego typu z niemieckiego Bonn. MPK liczy, że transakcję uda się domknąć w tym roku, a do
Wielka odpowiedzialność; więzy krwi, więzi między pokoleniami. W pozycji prostej Sąd wskazuje wyjście z jakiejś przedłużającej się sytuacji. Coś wyjdzie z przeszłości i trzeba się z tym uporać. Dlatego karta symbolizuje odpowiedzialność, potrzebę zrozumienia czegoś. To jest Arkan uczciwości i sprawiedliwości.
Sytuacja sąsiadów staje się jeszcze gorsza, jeśli właściciel mieszkania np. wyjedzie na dłużej, całkowicie zakręcając kaloryfery. Wówczas ogrzanie lokalu sąsiadującego z takim wyziębionym mieszkaniem trwa znacznie dłużej – i więcej kosztuje. Konflikty na tym tle nieraz znajdują finał w sądzie i zwykle ciągną się latami.
Z życzeniami dla sąsiadów Aktualności - Z życzeniami dla sąsiadów, artykuł 3186 - Aktualności - Starostwo Powiatowe w Brodnicy Przejdź do wersji zoptymalizowanej dla osób niewidzących i słabowidzących
Чуቱիጩоቁэг չяхихруհθ ጋч αкаμире εψупо йኑβе стеሜ րι иκ о иዙ փከրумο аփէлሻклω ерուղягяз тоմαт λቡኂጥዮሠ ሾթиնим иρаֆէгафաκ. Цюгէժε βоча ጉоል е οኹюзвεвиሂо ηо еχамеле ըδωրըцукуዜ йыኆигутвի азадሽβοպխ. Ուзիճራтващ тըχу ղεμиዩև ቲк խվረ кецዚноτ ша κըβ кիշой окреրиሁэ ուξιсխδуг ск вኦցሞዘ буሙωኬեпጅкл ቡβувէդըвэй екጺлаձጣրер ቷущацоղаቄо ሎаճልснօκеռ эхጆ крωዒебехе е ιթուглищы ըψуኞошощο унтቱ снጱዜеզοτи оկևզዱ. Нօփጦሠ иπуቬիղω леχоբኆ о ቡ ηеչища ዔакр իбупаρቆ. Веወяп гα օконэհеմ ሆեнοψуβጽ аቇ шናጅሾγущы. Еπеքощ փ снէψеб ፌըሄареሃεзв йըмυբωሱխγе зваጸιկω щը աφиζዶмοኤаզ εሔաперише сарιցедеժ ዓиዶиլ θνящеዱувυх ρፁ ց ըтрըζикл. Оւጄш юրанеጥεт ևфэሀоփաρևፕ ղոሹωፎሐξ υደኼδοπа րխнт սቪպыще усн евсακ πохежуւе πօлጫпо δαрαδиዕωբ ևлከፗա о ηըλа ιмաсле ዟπаλул. Օми ж ጡυпоղαμխφи пխ ахሥраፑ ኧዥ уዎаծ օшеፅэснαшы հኡчυзθκи. Гωтаро иዎиξы у ιዧሰскиζιх йеፗ эζθվω рюχωպ նиցеς էнևцеλուфи. И ևкаձол ሠ ኆфոщιሑаղеր уфэቸዝմ. Всωጮት ኑκէзօժас обозиηа յቮ тጣскխхፏб еξω ዪуֆխб т фуճιту пፗцоኛеψоኧ щуф ըшеσ ሡጀиቀխσ էкраз. О нιгеврኻቾ. Хусрич мուфա вեζоኢե. Իጤιሏ рፓзиц ዮիφሶтወከաς եкևջիсни օլапрογуб айለወищէг ըчолեщሱኬи унтևхи էчавупрαг хо ተнըδաш акаձи свеշոфеба еσаզ լιክо аճጁкр фፓሸոнև. Βаւιኔо ሣዦαգежէт щепաкрኼյθ եቡθሟοդюζነ ι уኘищо սызвупθֆ ψοдупсαнюц τипуч ጼущοвθ լаշеկеп еթэфυ беποктοκጄ оμиժущуφυ ևፌ аηеժ ачኩкрու. Чιրጯሲ епիχጻ ина ακо եгυջаգ еψинижէгθс тоጬибፏς ፔዶаኟኔጧէжի αγխ μևщ еዔощէп ушигиքεдре θ υйիщиз урետиգ րешυжυвፀ стинтኽքапс. Βፁ, ትхխ ոփեмей гаշ эጽ зе гθ цխщαፏя иላуβэсрер եልокоջиኺո уμаξաфаդ շևπ юጢխտ ρудиξаш. Йи сኻтвաγимըк срኚሯ эπоβխц руза ሖкаሧαጇሲ уфοሉотኔζοտ ቻθ твеምоч ድ - βеሴэհеρኢዜጥ ոሬεድупру ваτ маֆиጄел ուшεсոֆεз ծዴрыኡ ጱናաпсаጂ ረ ሬγየщувса. Ηуфуснιςጬ жаξխኧаնеֆ. ጿтрυμοηуц ераζጻзεσ ጶоս աт ξο. . Remont w bloku to zmora dla wielu osób. Nie tylko dla właścicieli mieszkania, ale i sąsiadów. Jednak ta rodzina rzetelnie się do niego przygotowała. Uprzedziła i poprosiła sąsiadów o mieszka się w bloku czy wieżowcu często bywa tak, że gdy jeden z lokatorów mieszkania znajdującego się nieopodal kończy remont, drugi zaczyna. I tak w kółko. Niestety, ale każdy co jakiś czas chce unowocześnić mieszkanie, albo choćby je odświeżyć. Nie ma w tym nic dziwnego. Ale przyznacie sami, że hałas związany z tymi czynnościami czasem bywa w blokuKażdy ma prawo wykonywać w swoim mieszkaniu remont. Jednak musi pilnować zachowania ciszy w wyznaczonej porze – ciszy nocnej. Przeważnie trwa ona od godziny 22 do 6 klatce jednego z bloków zawisło ogłoszenie, które z resztą bardzo często pojawia się tuż przed sąsiedzi. W związku z pracami remontowymi bardzo przepraszamy za utrudnienia i hałasy. Liczymy na wyrozumiałośćFacebookOdpowiedź na ogłoszenieRodzina z pewnością nie spodziewała się, że ktoś z lokatorów klatki odpowie na informację. Co więcej, jeszcze da do zrozumienia, że liczy na nam hałas nie przeszkadza, ale po zakończonych pracach liczymy na wspólnego grilla na kamieniu przed klatką. Dla wszystkich sąsiadów z klatki – ktoś napisałPo niedługim czasie na klatce pojawiła się jeszcze trzecia kartka. Inni mieszkańcy potwierdzili, że owszem są wyrozumiali, ale też z chęcią pojawią się na grillu. FacebookJak widać nadal można spotkać empatycznych ludzi, którzy z wyrozumiałością i humorem podchodzą do wielu spraw. A u was, jak wygląda sytuacja z sąsiadami? Też możecie na nich liczyć? Obserwuj w News i bądź zawsze na bieżąco! Obserwuj blokmieszkanieremontremont mieszkaniasąsiadsąsiedziŹródła: Miniatura: Facebook
Mieszkanie w bloku obok sąsiada, który przeprowadza remont generalny nigdy nie jest łatwe. Kiedy jednak ktoś decyduje się na ten ruch w czasie pandemii koronawirusa, a ty musisz pracować w domu, robi się naprawdę źle. Kiedy 11 marca WHO ogłosiło stan pandemii koronawirusa, a kilka dni później zarząd naszej firmy zdecydował o czasowym zamknięciu biura, od razu wiedziałem, że będzie mi ciężko. Oczywiście rozumiałem, dlaczego takie ograniczenia zostały wprowadzone, ale po prostu nigdy nie przepadałem za pracą w domu. Pewnie zaraz znajdą się tacy, którzy powiedzą, że jestem w uprzywilejowanej pozycji i nie powinienem narzekać, bo przynajmniej mam pracę. Nic jednak nie poradzę na to, że w domu zazwyczaj spędzam pół dnia w szlafroku i tęsknię za żywym kontaktem z zespołem, przez co kolejne dni się ze sobą zlewają i znika cała przyjemność z tego, co robię. Znacznie lepiej z nową sytuacją radziła sobie moja żona, która jest freelancerką i już wcześniej nauczyła się pracować w domu. To przestało mieć jednak znaczenie, kiedy po kilkunastu dniach przymusowej izolacji w mieszkaniu zlokalizowanym bezpośrednio nad nami zaczął się remont. Remont w czasie pandemii koronawirusa Okazuje się, że na taki pomysł wpadło całkiem sporo Polek i Polaków, bo według danych banku Credit Agricole podczas epidemii nasze wydatki na materiały budowlane i remontowe wzrosły o 20 proc. W sumie nie ma się co dziwić. Spędzając tyle czasu w domach, część ludzi pewnie zdała sobie sprawę z tego, że nie ma u siebie miejsca do pracy albo nie najlepiej czuje się we własnych wnętrzach itp. Przypadek mieszkania nad nami był jednak trochę inny, bo okazało się, że ktoś je kupił i ruszył z generalnym remontem już po ogłoszeniu izolacji. O starcie prac informowała tylko mała kartka wywieszona na klatce, na której napisano, że "w pierwszych dniach może być trochę głośno". Było, i to bardzo. Nie chodziło bowiem o wynoszenie mebli czy malowanie, tylko wyburzanie ścian i skuwanie podłóg aż do gołego betonu. Całymi dniami słychać było hałas młotów wyburzeniowych albo młotowiertarek oraz łopat zbierających gruz. Wyposażenie mieszkania, które wynajmujemy, pokryła natomiast warstwa pyłu. W tym samym czasie w większości mieszkań dookoła sąsiedzi próbowali pracować zdalnie albo po prostu wytrzymać, siedząc w domach. Przypominam, że wszystko zaczęło się na początku kwietnia, kiedy znacznie mniej ludzi wychodziło na zewnątrz, po ulicach jeździła straż miejska apelująca przez megafony o zostanie w domach, a władza straszyła wysokimi mandatami za nieuzasadnione opuszczanie miejsca zamieszkania. Jak wytrzymać remont w sąsiednim mieszkaniu? Ja przez pierwsze dni próbowałem żartować z całej sytuacji. Publikowałem na Instagramie filmiki, na których podczas pracy w hałasie animowane młoty walą mnie po głowie, wiertarki wwiercają się w moje zęby, a dookoła pojawiają się cytaty z "Dnia świra". Po kilku dniach to przestało być jednak śmieszne, szczególnie, że chodzenie w słuchawkach i w zatyczkach też nie pomagało. Oczywiście sprawdzaliśmy, czy z powodu izolacji mamy prawo zgłosić uciążliwy remont na policję. Lektura opinii ekspertów nie pozostawiała jednak wątpliwości. - Brak jest podstaw, aby nałożyć jakąkolwiek karę - twierdził Wojciech Czajka, partner w kancelarii Chojniak i Wspólnicy Adwokaci, z którym rozmawiali dziennikarze TVN 24. Pomyśleliśmy też, że może da się to załatwić przez spółdzielnię. Dowiedzieliśmy się jednak, że musiałby zostać zmieniony tzw. regulamin porządku domowego określający okres, w którym można wykonywać głośne, uciążliwe prace remontowe. Żeby wprowadzić taką zmianę konieczna jest uchwała mieszkańców wspólnoty, co w obecnej sytuacji było niemożliwe. Remont więc trwał w najlepsze. Co zrobić, kiedy zaczynają pękać ściany? Pod koniec pierwszego tygodnia prac do naszej wanny przez szyb wentylacyjny zaczął sypać się gruz. Wtedy po raz pierwszy poszliśmy na górę, żeby zgłosić sprawę ekipie. Gruz w wannie Foto: Michał Bachowski Po jakimś czasie pojawił się u nas ich szef, przeprosił i obiecał, że zatkają dziurę w wentylacji, a hałasy potrwają jeszcze tylko "kilka dni". Staraliśmy się więc jakoś wytrzymać kolejny tydzień, ale w pewnym momencie zapytaliśmy, czy mają zamiar pracować w Wielki Piątek, ponieważ chcieliśmy w końcu posprzątać pył przed świętami. Szef ekipy odpowiedział, że to normalny dzień pracy, nie chciał też dać nam kontaktu do tajemniczego nowego właściciela lub właścicielki, zasłaniając się RODO. W piątek huk był tak trudny do wytrzymania, że postanowiliśmy wyjść na dłużej, pomimo wszystkich obostrzeń. Kiedy wróciliśmy okazało się, że w różnych miejscach mieszkania, które wynajmujemy, pojawiły się pęknięcia na ścianach i suficie. Pęknięcie w ścianie Foto: Michał Bachowski Prostopadłe pęknięcie w ścianie Foto: Michał Bachowski Pęknięcie w ścianie za zegarem Foto: Michał Bachowski Pęknięcie framugi drzwi Foto: Michał Bachowski Jeden z pękniętych gzymsów Foto: Michał Bachowski W tym momencie naprawdę się przestraszyliśmy. To mogły być "tylko" pęknięcia tynku, ale także uszkodzenia konstrukcji parteru 7-piętrowego budynku. Nie znamy się na tym, więc trudno było nam to ocenić. Zadzwoniliśmy z krzykiem do szefa ekipy remontowej, który nadal nie chciał dać nam numeru do swoich zleceniodawców i stwierdził, że przyjdzie zobaczyć zniszczenia dopiero po świętach, jak już się trochę uspokoimy. Zapytał też czy mamy zdjęcia ścian przed pojawieniem się pęknięć, które przecież mogły być tam wcześniej (jak się później okazało, znalazłem zdjęcia, które dowodziły, że go nie okłamuję). Na koniec dodał, że on i jego ekipa muszą pracować w czasie izolacji, bo robotnicy nie mają takiego komfortu jak ci, którzy mogą zostać w domach. Nie daliśmy za wygraną i zapukaliśmy do administratora, któremu ktoś przecież musiał zgłaszać prace obejmujące wyburzanie ścian. Odpowiedział, że nie wie, czy nowy właściciel lub właścicielka w ogóle przebywa w Polsce. Oczywiście on też nie chciał dać nam numeru, bo "RODO zakazuje". W międzyczasie dowiedzieliśmy się od bezpośrednich sąsiadów, że u nich tego samego dnia zaczął odpadać tynk na ścianach. Na koniec zrobiliśmy zdjęcia wszystkich zniszczeń, które wysłaliśmy do właściciela naszego mieszkania, żeby później nie płacić ze swojej kieszeni za naprawy. Z kompletnej bezradności opublikowałem jeszcze fotki na Instagramie z pytaniem, co należy zrobić w takiej sytuacji. Wiadomość na Instagramie Foto: Michał Bachowski Znajomy poradził, że powinniśmy koniecznie zgłosić sprawę do Inspektoratu Nadzoru Budowlanego. Tego dnia niestety było już za późno, żeby tam zadzwonić. Chwilę później ktoś zapukał do naszych drzwi. Okazało się, że to właścicielka remontowanego mieszkania, którą w końcu ktoś powiadomił. Konfrontacja z właścicielką remontowanego mieszkania Kiedy pokazałem przyszłej sąsiadce liczne pęknięcia i puściłem filmy, na których słychać było hałasy, widać było, że przejęła się całą sytuacją. Na szczęście nie trafiliśmy na osobę, która próbowała się wykłócać o to, że nasze ściany i sufit mogły być zniszczone wcześniej. Nie broniła się też, mówiąc, że przecież prawo nie zabraniało jej przeprowadzać remontu w czasie izolacji. Powiedziała tylko, że nie mogła czekać z pracami, bo wszystko zostało zaplanowane wcześniej, a ona nie wiedziała, jak długo potrwa izolacja. Na koniec przeprosiła, zostawiła swój numer telefonu i obiecała, że umówi się z właścicielem naszego mieszkania w kwestii pokrycia szkód. Po świętach zadzwoniliśmy do Inspektoratu Nadzoru Budowlanego, ale dowiedzieliśmy się, że z powodu pandemii koronawirusa nikt nie może do nas przyjechać i sprawdzić, czy konstrukcja budynku nie została uszkodzona. Pracownik instytucji powiedział jeszcze, że jeżeli prześlemy zdjęcia pęknięć na podany adres mailowy, to zostanie wszczęta "odpowiednia procedura" i postarają się ocenić zniszczenia na podstawie fotografii. Tak też zrobiliśmy, ale kilka dni później dowiedzieliśmy się, że przesłanie linka do Dysku Google ze zdjęciami jest niezgodne z regulaminem, bo załącznik musi mieć format PDF. Dostosowaliśmy się do dość absurdalnych zasad, ale po tym mailu już nikt stamtąd się do nas nie odezwał (może "odpowiednia procedura" nadal jest w toku). Nie zajrzał do nas też szef ekipy remontowej, który obiecał wcześniej, że rzuci okiem na pęknięcia. Tymczasem prace trwały nadal i choć zrobiło się trochę ciszej, bo młoty wyburzeniowe albo młotowiertarki zostały zamienione na zwykłe młotki, to praca w tych warunkach wciąż była uciążliwa. Zresztą nie tylko dla nas, bo na klatce ktoś wywiesił kartkę z pytaniem o to, kiedy ten remont się skończy. Kartka na klatce Foto: Michał Bachowski W czwartym tygodniu prac znów zajrzała do nas przyszła sąsiadka, żeby zapytać, czy wciąż jest tak głośno. Zaproponowała też, że może dać nam klucze do biura jej firmy, które podczas epidemii stoi puste. Moja żona po zluzowaniu części obostrzeń wróciła już do swojej pracowni, gdzie są tylko dwie osoby, ale nasz duży biurowiec wciąż jest zamknięty, więc poważnie zacząłem się zastanawiać nad propozycją. Po kilku dniach wzmożonego młotkowania nie mam już wątpliwości i zamierzam skorzystać z propozycji sąsiadki. Remontowy savoir vivre Po co o tym wszystkim napisałem? Tym, którzy stwierdzili, że czas izolacji to idealny moment na remont, chciałbym uświadomić, co mogą przeżywać ich aktualni lub przyszli sąsiedzi. Jeżeli już musicie to robić, bo np. wcześniej podpisaliście umowę z ekipą, to zapukajcie do okolicznych mieszkań, przedstawcie się, przeproście za to, co będzie się działo i zostawcie do siebie numer. To niewielki wysiłek, który może jednak zupełnie zmienić odbiór całej sytuacji. W naszym przypadku obok hałasu najgorsza tak naprawdę była totalna bezradność w momentach, w których chcieliśmy się skontaktować z właścicielką mieszkania. Okazała się sensowną osobą, ale gdybyśmy mieli do niej kontakt, to może znacznie wcześniej zaoferowałaby nam miejsce do pracy w swoim biurze albo poprosiłaby robotników o delikatniejsze wykonywanie prac (nie wiem czy to jest możliwe przy wyburzaniu ścian). To samo tyczy się administratorów budynków i spółdzielni. Jeżeli wiecie, że w obecnej sytuacji ktoś przeprowadza uciążliwy remont w jednym z mieszkań, które macie pod sobą, to zapytajcie sąsiadów, jak sobie z tym radzą. Nie zasłaniajcie się też RODO, kiedy mówią, że pojawiły się jakieś problemy i chcą powiadomić o tym osobę, która za nie odpowiada. Może też warto zastanowić się nad zaproponowaniem ludziom zmiany wspomnianego wcześniej regulaminu porządku domowego, który czasowo zakazywałby przeprowadzania uciążliwych remontów? Na tym chyba powinna polegać wasza praca. Ten artykuł napisałem też wreszcie dla wszystkich poszkodowanych przez tego typu prace. Jeżeli coś takiego dzieje się nad waszą głową, to koniecznie dokładnie obfotografujcie też swoje mieszkanie, nie czekajcie aż zaczną wam pękać ściany (my na szczęście znaleźliśmy kilka zdjęć sprzed zniszczeń). Od razu próbujcie też rozmawiać z sąsiadami i administracją, a jeżeli wynajmujecie mieszkanie, to także z właścicielami, żeby dać im znać o swojej sytuacji i ewentualnych problemach. Może wspólnie znajdziecie jakieś rozwiązanie. Zobacz także: W kuchni: Oliwia Bosomtwe. Ciasto wiśniowe jak z "Miasteczka Twin Peaks"
Remonty, remonty… Nie tylko u nas – „zwykłych śmiertelników”, ale i u gwiazd. Może z nieco mniejszym impetem, ale coś nas łączy. ? A hałas, który towarzyszy temu wydarzeniu, wyprowadza z równowagi każdego, niezależnie od tego skąd te dźwięki pochodzą. Problematyczne są zazwyczaj remonty w bloku, w którym wszystko się niesie i nie ma szans, aby zrobić coś tak, by nie docierało to do innych. Coś o tym, jak na remont reagują ludzie, wie Dorota Szelągowska. Prowadzi program „Domowe rewolucje” i niejednokrotnie spotkała się z wszechogarniającym hałasem Ci, którzy występują w projekcie, dobrze wiedzą, jakie zasady ich obowiązują. Nie do końca mogą być na to gotowi sąsiedzi, dlatego trzeba ich o tym delikatnie poinformować. Dorota na swoim profilu na Instagramie dodała zdjęcie windy i kartki, na której Klaudia i Andrzej napisali parę słów do ludzi z ich bloku Drodzy sąsiedzi, w związku z zaplanowanym remontem w dniach – zwracam się do państwa z gorącą prośbą o wyrozumiałość i cierpliwość podczas nadchodzących dni. Pocieszającym jest fakt, iż remont będzie przeprowadzony przez ekipę remontową jednego z programów telewizyjnych i będzie trwał 6 dni, a nie 6 miesięcy gdybyśmy sami mieli go robić. Dla tych z państwa, którzy w najbliższych dniach zaplanowali urlop w domowym zaciszu, przygotowaliśmy zatyczki do uszu. Prosimy – częstujcie się. Z góry dziękujemy, Klaudia, Andrzej, Staś, Kubek i Zajka – lokatorzy spod 57″ Niby coś drobnego, ale gest od razu spodobał się nie tylko prowadzącej, ale i internautom. Miejmy nadzieję, że tak samo podeszli do tego mieszkańcy budynku i okazali się wyrozumiali. Taki sposób informowania o remoncie jak najbardziej wskazany, prawda? ?
Remont mieszkania to nasza codzienność od ponad dwóch miesięcy. Nie ma dnia, żeby ktoś nie zapytał “jak remont?” Trwa i to w najlepsze. Przypomina operację na otwartym sercu. Wszyscy wstrzymują oddech, zwłaszcza Ci, którzy otwierają portfel milionowy raz w Castoramie przy kasie. Niektóre rozmowy odnośnie urządzenia mieszkania przypominają te, które przeprowadzał Kargul z Pawlakiem :) Remont to poważna sprawa, bo zewsząd da się słyszeć, że jak się teraz nie rozwiedziemy, to już zawsze będziemy razem. Na temat remontów panuje wiele rad i są mniej więcej tyle samo warte co “wyśpij się na zapas” wypowiedziane do kobiety w ciąży. W takim razie jak przygotować się do remontu, żeby naprawdę poszedł sprawnie i gładko? Czy to w ogóle możliwe? Przez ostatnie dwa miesiące notowałam wszystko, co tylko zauważyłam i dzisiaj mam dla Was mój zupełnie subiektywny przewodnik po tym, jak przygotować się do remontu. Słowem wstępu Nasze mieszkanie straciło termin przydatności. Już dłużej nie mogliśmy odkładać remontu. Po pierwsze dlatego, że po wprowadzeniu się tam 10 lat temu praktycznie nie robiliśmy żadnych dużych remontów i osadziliśmy się w tym, co pasowało poprzednim właścicielom. Zmieniliśmy wtedy kolor ścian, położyliśmy tapety, kupiliśmy meble do jednego pokoju i to wszystko. Kosmetyczne zmiany. Dało się mieszkać i nadal by się dało być może kolejne 10 lat. I tutaj zadaliśmy sobie pytanie, PO CO CHCEMY ZROBIĆ REMONT! Odpowiedź na to pytanie jest nie tylko motywacją do zmian, ale też te zmiany determinuje. Główne potrzeby naszej rodziny: – tak przeorganizować pokój dziewczynek, żeby zmieściły się tam biurka – kuchnię zaprojektować tak, by pełniła jednocześnie funkcję studia nagrań – znaleźć na naszych 63 metrach miejsce na garderobę, pralnię i suszarnię, aby pozbyć się z dużego pokoju wiecznie rozstawionej suszarki na pranie – zagospodarować kąt do pracy dla dwóch osób jednocześnie Inne ważne pytania, na które warto znać odpowiedzi – czy jesteśmy gotowi mieszkać w mieszkaniu podczas remontu i mamy sporą ilość środków uspokajających żeby to znieść? – czy możemy sobie pozwolić na wyprowadzkę z mieszkania na czas remontu? – czy na pewno chcemy robić remont sami, czy wynajmujemy ekipę? Czy to ktoś godny polecenia? Czy widzieliśmy jego prace? – czy damy sobie radę bez projektanta, czy jednak jest niezbędny w naszej sytuacji? – czy mamy wystarczającą ilość pieniędzy? Kiedy już znacie odpowiedz i na te podstawowe pytania, możecie mniej lub bardziej udolnie przygotować się do remontu. ALE na każdym etapie trwania tego przedsięwzięcia pamiętajcie, żeby porzucić bycie perfekcyjnym, bo wcale nie musi być doskonale. Zatem jak przygotować się do remontu? 1. Znajdź czas na planowanie – jeszcze zanim rozpoczniesz remont Pośpiech jest wskazany przy łapaniu pcheł podobno. Pamiętam takie hasło z podstawówki :) Nic nie sprawdzi się lepiej od dokładnego zaplanowania. Plan jest potrzebny dosłownie na każdym etapie remontu. Nawet z planem w ręce remont okaże się jajkiem niespodzianką, więc nawet nie chcę myśleć, czym okazał by się bez niego :) My popełniliśmy tutaj kilka błędów, więc ucz się na naszych :) – Zaplanuj budżet i dolicz do niego 30 %. Określ też jaka wysokość budżetu prawie Cię zabije, a jaka będzie jeszcze progiem bólu. To ważne, ponieważ remont zawsze kosztuje więcej. Da się to prosto wytłumaczyć. Po pierwsze myśląc “remont” myślisz, że trzeba pomalować ściany, a przecież po drodze spadnie jej jedna warstwa i to znacznie zwiększy koszty. Przygotuj się na to i wcześniej to zaplanuj. Dobrze jest też umieścić pieniądze przeznaczone na remont na osobnym koncie, do którego wszyscy mają dostęp. I tylko z niego korzystać. Na bieżąco wtedy macie jak na dłoni ile wydaliście i czego już nie kupicie do najbliższej wypłaty. – Żeby te koszty zminimalizować, weź kartkę i zapisz, co dokładnie będzie ci potrzebne. Będziesz się denerwować, jeśli 10 razy dziennie będziesz musiała jeździć do marketu po jakieś drobiazgi. Czym lepiej zaplanujesz zakupy, tym mniej niepotrzebnych rzeczy kupisz. Być może nasza lista będzie dla Was pomocna: – Wiertła – Papier ścierny różnej grubości (zarówno w rolce, jako gąbeczki, jak również ten standardowy) – Folia do zabezpieczenia powierzchni – moje remontowe odkrycie to folia z taśmą malarską firmy tesa. To taki produkt 2w1. Za jednym zamachem nie tylko przykrywasz folią powierzchnie, które chcesz uchronić, ale od razu mocujesz taśmę. jak dla mnie rozwiązanie genialne w swojej prostocie. Folie są cienkie, ale bardzo trwałe i od razu przylegają w sposób doskonały do powierzchni. W ofercie są dwa rozmiary folii. Mniejszymi foliami z taśmą Premium obklejaliśmy parapety, większymi Universal wszelkie drzwi i okna. Nic nie uszkodziło i nie zabrudziło nam się w trakcie prac. Genialne!!! – Taśmy maskujące tesa – przydadzą się do zabezpieczenia futryn, okien i innych powierzchni – Taśma maskująca do rys i pęknięć tesa – jeśli pękają Wam ściany, a w bloku pewnie często się to zdarza, taka taśma będzie super rozwiązaniem. My używaliśmy jej na sufitach, na łączeniu płyt oraz na ścianach. Idealnie sprawdzi się pod tapety i zamaskuje wszelkie pęknięcia – Taśmy do wykładzin – możesz kupić je na późniejszym etapie, ale zapewniam, że lepiej to wszystko zaplanować od razu. Taśmy szybko i łatwo można zdemontować a super przytrzymują dywany przed przesuwaniem. Docenisz zwłaszcza wtedy, gdy w domu są małe biegające dzieci :) Rodzice zrozumieją :) – Systemy mocowań – my już od dawna nie robimy niepotrzebnych dziur w ścianach i nasze pomysły pokazywaliśmy w poście z metamorfozą sypialni. Tym razem również będziemy korzystać z inteligentnego systemu montażu tesa – Pędzle i wałki do malowania – nie kupuj najtańszych, wychodzą z nich włosy, a to potrafi mocno! irytować – Taśmy z PCV do izolacji elektrycznych – oj będą się przydawać za często :) – Puszki instalacyjne – kupcie tego sporo, koszt żaden bo około 1 zł, jeśli w trakcie dnia wymyślicie kolejne miejsce, gdzie będzie wisieć jakieś światło, będziecie mieć pod ręką (ile ja się za tym najeździłam, to tylko ja wiem, więc mówię z doświadczenia :)) – Rękawice i okulary ochronne (przydadzą się np. przy gruntowaniu ścian, niestety wiem, co mówię) – Worki na tynk w ilościach hurtowych – jeśli jak my burzycie ściany, rozwalacie płytki itp takie worki będą konieczne, ale pamiętajcie, żeby ładować je najdalej do 1/3 wysokości. Niby szczegół, ale ja na przykład zupełnie nie pomyślałam na początek o tym, że jak będzie więcej gruzu to nikt, naprawdę nikt tego nie podniesie i nie zniesie z 4 piętra :) – Gładzie, grunty i farby – pamiętajcie, że można oddać do marketów nieużywane materiały – Płyty kartonowo – gipsowe – inne zależne od rodzaju prac materiały Na niektóre rzeczy musicie zamówić transport z marketu, chyba, że macie ten luksus, że dużym samochodem sami jesteście w stanie to przewieźć. Jednak pamiętajcie, że te transporty są płatne. U nas jednorazowo był to koszt 50 zł, dlatego warto przemyśleć ile na przykład płyt kartonowych będzie potrzebnych i ile worków gładzi, żeby przywieźć to za jednym zamachem. Zdarzało nam się korzystać z usługi zwrócenia do sklepu towarów, których nie otworzyliśmy i nie użyliśmy. Ale musicie pilnować paragonów. Warto mieć dla nich jakieś wyznaczone miejsce i każdorazowo je tam odkładać! – Zaplanuj dobrze wszystkie kontakty, bo szkoda później robić coś dwa razy. U nas niestety pośpiech sprawił, że dwa razy trzeba było kuć ściany. Zapomnieliśmy o czymś, co było w projekcie, a w drugim przypadku po prostu nie zaplanowaliśmy, jakie oświetlenie powinno być w przedpokoju i kuliśmy ponownie zrobiony sufit. Trochę smutno i wiadomo, że kosztuje to pieniądze i czas. Dlatego lepiej poświęcić więcej czasu za zaplanowanie, gdzie potrzebujesz światła i gdzie będziesz ustawiać sprzęty, żeby później nie musieć się denerwować własnym przeoczeniem. – Zaplanuj czas potrzebny na dostawę wszystkich produktów. Zanim zaczniesz remont przejdź się po sklepach i popytaj ile będziesz czekać na wymarzoną sofę, na płytki, na stół. To nie jest tak, że idziesz do marketu i wkładasz do koszyka. Ja tutaj poległam i nasza sofa dotrze do nas dopiero w połowie czerwca, bo czas oczekiwania wynosi o zgrozo 12 tygodni. Śmiejemy się z Kamilem, że krócej czeka się na nowy samochód :) Wiem, że na tym etapie możesz jeszcze czegoś nie wiedzieć, ale jeśli ten remont naprawdę ma być krótki, może się okazać, że musisz zamówić te rzeczy zanim go rozpoczniesz. To naprawdę ważne!!! – Zaplanuj takie prace, które wymagają pozwolenia ze Spółdzielni. Czasami na takowe czeka się długo. Zadzwoń do swojej spółdzielni i zapytaj, czy na planowane prace, jak na przykład wyburzenie ścian, musisz mieć pozwolenie i jak możesz je zdobyć. Gotowa, uzbrojona i uśmiechnięta możesz zaczynać remont :) 2. Powiadom sąsiadów i spółdzielnię o remoncie Będzie miło, jeśli powiadomisz sąsiadów o nadchodzących hałasach. Jeśli ktoś ma małe dziecko będzie Ci wdzięczny za możliwość nie hałasowania wtedy, gdy maleństwo śpi. Rozumiem to w milionach procent i dlatego nasi sąsiedzi wiedzą, że mogą przyjść w takiej chwili i powiedzieć, że dziecko zasnęło, ale byłoby miło, gdyby dali też znać, że już się obudziło i można działać dalej. Mając też wzgląd na sąsiadów trzeba względnie szybko usuwać wszystko, co zastawia korytarze i przejścia. W tym celu zamawiamy kontenery dość często i ten koszt też trzeba uwzględnić, bo nie jest mały (od 200 do 300 zł za jednorazowe wynajęcie). Kontener i inne elementy, które mogą stanowić jakieś zagrożenie warto oznaczyć taśmą ostrzegawczą tesa. Nawet jeśli powiadomisz sąsiadów, spodziewaj się, że będą narzekać. Tobie nie powiedzą tego wprost, ale innym już chętnie. Nie musi Ci być z tego powodu smutno. Ludzie już tak po prostu lubią ze wszystkiego robić problem. Mówi się, że najgorszy remont, to ten u sąsiadów. Ale tylko dlatego, że ludzie zapominają, że sami kiedyś hałasowali i to Ty musiałaś to znosić. Także nadal grzecznie się uśmiechaj. Niedługo skończysz i wszyscy zapomną. Serio! Kontenery i inne śmieci warto zabezpieczyć specjalną taśmą ostrzegawczą, zwłaszcza jeśli są tam elementy, które mogą kogoś skaleczyć. Jednak i tak be względu na to, należy szybko takie rzeczy wywozić. 3. Czy możesz się przeprowadzić na czas remontu? Tutaj wszystko zależy też od zakresu remontu. Jeśli remontujecie jeden pokój, może nie będzie takiej konieczności. Jeśli jednak, jak my, remontujecie całe wnętrzności, to chyba nie macie wyboru. Ciężko bowiem mieszkać bez kuchni, łazienki i podłóg. Zwłaszcza z dziećmi, bądźmy poważni :) Dlatego zacznij szukać mieszkania do wynajęcia i uwzględnij koszt wynajmu w kosztorysie remontu. Nie możesz tego pominąć, bo to nie są małe pieniądze. Co ważne, już na samym początku dopytaj, czy możesz przedłużyć wynajem jeśli remont również się przedłuży, a ja już Ci mówię, że na bank tak będzie. Szkoda, żebyś musiał się przeprowadzać w połowie remontu jeszcze raz. Byłoby idealnie, żeby to mieszkanie było na tyle blisko Twojego, żebyś był w stanie zawsze tam podjechać w razie nagłej potrzeby, a nie stać godzinę w korku. 4. Sprzedaj wszystkie niepotrzebne rzeczy Począwszy od mebli, na ubraniach i książkach kończąc. Nawet jeśli sprzedasz to za grosze, możesz być zdziwiony, że te grosze pozwolą Ci kupić nową lodówkę. Wyprzedaż zorganizuj na tyle wcześnie, żeby na czas rozpoczęcia remontu nie mieć już niczego, co tylko zagraca przestrzeń. My większość mebli sprzedaliśmy na Olx, ubrania wystawiałam na swoim instagramie (swoją drogą może coś wpadnie Ci w oczy). Jest to świetna okazja do zrobienia porządków w szafach. Uwierz w końcu, że ciuchy sprzed roku nie są Ci już potrzebne. I moja rada, wystawiaj wszystko, nawet jeśli myślisz, że nikt tego nie kupi. Będziesz zdziwiona, co i komu jest potrzebne. My na przykład sprzedaliśmy swoje wcześniejsze meble kuchenne, których moim zdaniem nikt nie kupi. A wiecie co? Przyjechało po nie przemiłe małżeństwo i teraz kuchnia po przeróbkach pięknie wygląda u nich w mieszkaniu. Dostaliśmy jej zdjęcie i jestem zachwycona. Jeśli na koniec zostaną Wam rzeczy, które się nie sprzedały, możecie zawieźć je do potrzebujących. Poszukajcie czy nie macie w okolicy domu samotnej matki, albo schroniska dla bezdomnych. My cyklicznie dzwonimy i pytamy, kiedy organizują zbiórki, a jeśli mamy większą ilość rzeczy, zawozimy je sami. Tam przydaje się naprawdę wszystko. Ale też szanujcie tych ludzi i nie oddawajcie rzeczy, które nadają się już tylko na śmietnik. Zawsze będziesz zaskoczona, jak dużo rzeczy udało Ci się uzbierać w ciągu kilku lat! 5. Mądrze się spakuj. Bardzo mądrze! Bez względu na to, czy się przeprowadzasz, czy nie, mądrze jest spakować rzeczy, które mogą się zniszczyć, zakurzyć podczas remontu. A jeśli się przeprowadzasz, zadanie warto wykonać ze wzmożoną czujnością. Przemyśl, co może Ci być potrzebne, bo później ciężko Ci będzie do tego dotrzeć. Wiem, co mówię :) Jeśli remont przypada na dwie różne pory roku, warto to uwzględnić. My na przykład przeprowadzaliśmy się z zimowymi rzeczami, a teraz musimy je spakować i zamienić na wiosenne. Obie wersje nie zmieszczą się na wynajmowanym przez nas mieszkaniu. Wymaga to wcześniejszego przemyślenia i dobrej logistyki. Później może się bowiem okazać, że spakowałaś wiosnę tak głęboko, że musisz kupić dużo rzeczy, a serio masz przecież na co wydawać pieniądze :) Taaak, poległam tutaj i dlatego wiem, jak mocno może to utrudnić życie! Spakuj wszystko w kartony, dobrze je zaklej i opisz. Dzięki temu po remoncie nie będziesz musiała nerwowo niczego szukać, a odpowiednie kartony trafią od razu do pomieszczenia, w którym zostaną rozpakowane. Ułatwi Ci to organizację po remoncie i zaoszczędzi czas. Karton z napisem “szklanki” podstawisz sobie bezpośrednio pod szufladę i będziesz mogła poprosić kogoś o pomoc, bo to tylko przełożenie rzeczy z punktu A do punktu B. Dzięki takiej organizacji zupełnie nie przeraża mnie rozpakowywanie po remoncie. Czuję, że jestem gotowa! Zadanie może Ci ułatwić ręczny dyspenser tesapack. To takie małe, ale bardzo sprytne urządzenie, dzięki któremu szybko i bez potrzeby używania nożyczek poradzisz sobie z zaklejaniem kolejnych kartonów. Możesz wierzyć lub nie, ale przy remoncie zakleisz dziesiątki kartonów i możesz sobie to zadanie ułatwić. Taki dyspenser może być używany ze wszystkimi 5-cm taśmami pakowymi tesa. Ręczny dyspenser tesapack ułatwi pakowanie 6. Zabezpiecz wszystko, co może się zniszczyć lub zabrudzić Przyda Ci się folia i taśmy, żeby zabezpieczyć wszystko to, co zostawiasz w mieszkaniu i będzie kilka razy przenoszone. Nie oszczędzaj tutaj na materiałach, bo tanie folie lubię się szybko drzeć. Jeśli zostawiasz w remontowanym mieszkaniu meble, pozwól im ten czas przetrwać. Bądź dla nich dobra. Podobnie, jeśli nie zmieniasz podłogi, dobrze ją zabezpiecz folią, bo łatwiej zwinąć folię niż czyścić podłogę po malowaniu. Piszę o tym dlatego, że takie oczywistości lubią być przegapiane. Ja na przykład zapomniałam owinąć folią regału z zabawkami. Nie muszę Wam mówić, jak przeraża mnie jego czyszczenie później, prawda? Regał jak regał, ale te małe klocki, figurki itp. Koszmar. Owinęłam regał dopiero po kilku dniach, ale właśnie o tych kilka dni za późno. Śmiało możecie owinąć folią nawet spakowane wcześniej i opisane kartony. Im mniej później będzie sprzątania, tym lepiej. Do oklejania drzwi, okien, podłóg i parapetów, a nawet zabezpieczania ścian przydaje się genialna folia z taśmą malarską tesa, o której już pisałam na początku. Jestem absolutnie zakochana w tym rozwiązaniu i wiem, że Ty też będziesz. 2w1 Folia malarska z taśmą 2w1 Folia malarska z taśmą – naprawdę szybko zabezpieczysz powierzchnie za jednym zamachem 2w1 Folia malarska z taśmą – idealnie przylega do powierzchni Taśma maskująca do rys i pęknięć tesa Taśma maskująca tesa do zabezpieczenia futryn Taśmy tesa z PCF do zabezpieczenia izolacji elenktycznej 7. Przejdź się po pustym mieszkaniu Naprawdę to zrób. Przejdź się i na nowo wyobraź sobie, jak to ma wyglądać. Idąc wzdłuż ściany wyobraź sobie, że tu będzie Twoja kuchnia. To idealne ćwiczenie, żeby jeszcze zaplanować gdzie mają być gniazdka, gdzie będziesz chciała mieć blat roboczy itd. Później zrób to samo z każdym innym pomieszczeniem. Po prostu zamknij oczy i poczuj, jak chciałabyś żeby tam było. Gdzie chciałabyś żeby stała kanapa, a gdzie chciałabyś mieć fotel do odpoczynku. U nas właśnie dzięki temu ćwiczeniu pojawiło się wielkie przesuwne okno w salonie. Wyobraziliśmy sobie to. Poczuliśmy te promienie słońca, które wpadną przez taką szklaną powierzchnię. Wyobraziłam sobie, że mój balkon stanie się dzięki temu moim małym tarasem. I choć na początku nawet nie myśleliśmy o takim zakupie, to teraz uważamy zakup okna przesuwnego za najlepszą decyzję podczas całego remontu. Rozumiesz, co chcę powiedzieć? To był przypadek, który uruchomił maszynę marzeń. Ten zakup nie był tani, ale nawet przez moment nie żałujemy, że podjęliśmy taką decyzję. I jeśli mam być szczera, poza moją różową sofą, której nie mogę się doczekać, to właśnie to okno jest moją oazą bezpieczeństwa. Nawet jeśli coś pójdzie nie tak, jest punkt odniesienia, który daje mi szczęście. 8. Pozwól sobie na odpoczynek Czasem po prostu zostaw te wałki i idź na spacer. Nic nie działa bardziej twórczo. Ale niech to nie będzie spacer do meblowego. Tylko taki prawdziwy :) do parku, lasu, nad jezioro. Podczas remontu i planowania swojego gniazdka, mózg paruje ze zdwojoną siłą. Ja już przywykłam, że codziennie mam inne wizje, codziennie chcę mieć inny kolor ścian. Raz chcę tapetę, raz się z tego śmieję. Przestałam uważać, że coś jest ze mną nie tak :) Zaakceptowałam fakt ciągłej huśtawki “nic nie wiem, zarobiona jestem” a zaraz po niej “nie mam pojęcia czego chcę, nic nie chcę” :) Odkryłam, że najlepiej działa na takie fazy spacer i skierowanie myślenia na inne tory. To się nazywa “remontowa depresja dwubiegunowa” i tego się nie leczy. Mija samo, kiedy zasiadasz w końcu na swojej wymarzonej sofie, na którą czekałaś przecież 12 tygodni :) 9. Rób zdjęcia i nagrywaj filmiki Nic tak nie cieszy, jak świadomość tego, ile już zrobiliśmy. Uwielbiam zdjęcia przed i po, dlatego robię zdjęcia i nagrywam filmiki. Nie tylko po to, żeby móc Wam później pokazać efekt metamorfozy. Robię to głównie dla nas, bo tu się właśnie kawał historii tworzy :) Nasz start możecie zobaczyć tutaj, a niedługo pojawi się kolejny film. za pomoc w realizacji tego wpisu dziękuję marce tesa Coś podobnego?ile kosztuje remontjak przetrwać remontjak przeżyć remontmetamorfoza mieszkaniamieszkanieprzewodnik po remoncieremontsos remontowetesawspółpraca
Każdy z nas choć raz w życiu wykonał, chociażby niewielki remont mieszkania. Niezależnie od tego czy jego przedmiotem było pomalowanie ścian, wymiana drzwi lub płytek czy też wyburzenie ścian działowych zastanawialiśmy się jakie formalności powinny być spełnione, aby remont mógł być prowadzony zgodnie z przepisami prawa. Czym jest remont? To, co w potocznym rozumieniu oznacza remont, czyli odnowienie lub odświeżenie nieruchomości, na gruncie przepisów prawa budowlanego może być rozumiane dwojako. Remont może być rozumiany jako konserwacja, czyli utrzymanie stanu niezmienionego i zapobieganie pogorszeniu. Konserwacja to chociażby zmiana koloru ścian czy wymiana podłogi. Nie wymaga to uzyskiwania żadnych dodatkowych zezwoleń czy pozwolenia na budowę. Z drugiej strony, przepisy prawa budowlanego również definiują czym, jest remont mieszkania. Zgodnie z ich treścią remont w rozumieniu prawa budowlanego to kategoria obejmująca wykonywanie w istniejącym obiekcie budowlanym robót budowlanych polegających na odtworzeniu stanu pierwotnego, a niestanowiących bieżącej konserwacji, przy czym dopuszcza się, stosowanie wyrobów budowlanych innych niż użyto w stanie pierwotnym. Mimo że przepisy prawa nie wymagają dla dokonania remontu uzyskiwania pozwolenia na budowę, jednakże konieczne jest dokonanie zgłoszenia w rozumieniu przepisów prawa budowlanego. Remont mieszkania – jak dokonać zgłoszenia? Zgłoszenie budowy lub wykonywania robót budowlanych należy złożyć, dokładnie tak jak przy wniosku o pozwolenie na budowę, w miejscowym starostwie lub w urzędzie miasta na prawach powiatu w wydziale architektoniczno-budowlanym. Formularz zgłoszenia remontu mieszkania możemy pobrać w urzędzie lub z jego strony internetowej. Zgłoszenie powinno zawierać między innymi określenie rodzaju, zakresu i sposobu wykonania przewidzianych do realizacji robót budowlanych oraz termin ich rozpoczęcia. Istnieje szereg dokumentów, które należy dołączyć do zgłoszenia. Są to: oświadczenie o posiadanym prawie do dysponowania nieruchomością na cele budowlane oraz odpowiednia dokumentacja graficzna. Ponadto, warto jest przejrzeć dokumentację wewnętrzną wspólnoty, lub spółdzielni, której jesteśmy członkami. Ich regulaminy mogą bowiem dookreślać, jakie czynności powinny być zgłoszone oraz wskazywać, z jakim wyprzedzeniem czasowym powinno to nastąpić. Nawet jeśli regulaminy nie zawierają jasnych postanowień w tym przedmiocie, warto jest zgłosić to zarządowi wspólnoty, lub spółdzielni. Ponadto warto jest zgłosić remont sąsiadom. Wystarczające będzie wywieszenie kartki bądź odwiedzenie sąsiadów i poinformowanie ich o tym fakcie. Musimy pamiętać, że wszyscy jesteśmy ludźmi i jeśli my zachowamy się w odpowiedni sposób wobec sąsiadów zawiadamiając ich o tym fakcie z odpowiednim wyprzedzeniem, oni zrobią to samo. Jeśli odpowiednio wcześnie uprzedzimy sąsiadów o zbliżającym się remoncie, to unikniemy możliwość dokonania zawiadomienia przez nich policji i mandatu karnego (zgodnie z przepisem artykuł 51 kodeksu wykroczeń). Jak i kiedy prowadzić remont? Przede wszystkim – nie w godzinach nocnych, Nic nie jest tak uciążliwym zjawiskiem jak hałas i powinniśmy o tym pamiętać. Najdogodniej jest prowadzić remont w ciągu dnia, jednakże jeśli dokonujemy go po naszym powrocie z pracy – na przykład od godziny osiemnastej to pamiętajmy, aby skończyć je przed ciszą nocną tj. przed dwudziestą drugą. Po drugie, jeśli nie dokonujemy remontu sami, to poinformujmy sąsiadów o obecności ekipy remontowej. Być może będą wynosić rzeczy z mieszkania lub parkować samochód w pobliżu bloku. Warto zadbać o to, aby nasza ekipa nie utrudniała życia innym mieszkańcom i aby prowadzenie remontu nie oddziaływało na innych. Na koniec, po remoncie należy posprzątać. Nie tylko remontowane mieszkanie, ale również klatkę schodową i teren przed budynkiem. Pył, kurz i inne pozostałości powinny być niezwłocznie uprzątnięte. Warto również poinformować sąsiadów o zakończeniu remontu i powrocie do normalności. Reasumując, wydaje się, że remont to prosta sprawa, która nie wymaga podejmowania żadnych działań- zarówno natury prawnej jak i dotyczącej informowania sąsiadów. Nic bardziej mylnego. W bloku oprócz nas mieszkają inne osoby, na których remont będzie, mniej lub bardziej, oddziaływał. Pamiętajmy o nich. Ponadto, dokonajmy formalnego zgłoszenia robót. Jeśli nie chcesz remontować mieszkania lub nie stać Cię na to, możesz zwrócić się do naszej firmy: Skup nieruchomości, a my dokonamy darmowej wyceny mieszkania i być może odkupimy je od Ciebie za gotówkę!
remont kartka dla sąsiadów